Ucieczka przed eutanazją odwołana. Seniorzy z Zachodu usłyszeli, że Polska otwiera szkoły

Łukasz Jadaś
Od 24 godzin grupa ponad 500 osób koczuje przed przejściem granicznym z Niemcami w Świecku - poinformowała Straż Graniczna. To seniorzy z Niemiec i Holandii, którzy - według doniesień polityków prawicy - chcieli schronić się w Polsce przed przymusową eutanazją. Niestety: natknęli się na otwarte szkoły.
Fot. 123rf.com
- Już słychać pierwsze sygnały, że z państw, gdzie eutanazja została wprowadzona, będą przyjeżdżali do nas starsi ludzie, seniorzy z krajów Europy Zachodniej, po to, by móc dożyć spokojnej starości - ostrzegał chwilę przed wyborami Andrzej Duda.

Dziś okazało się, że prezydent miał rację. Ale na tym kończą się dobre wiadomości.

Seniorzy z Zachodu, którzy uciekli do Polski przed eutanazją, trafili z deszczu pod rynnę. Do grupy 80- i 90-latków, która cudem uciekła z Państwowego Centrum Wdrażania Homoseksualizmu, Eutanazji i Aborcji pod Brukselą, dotarła wieść o zgodzie Dariusza Piontkowskiego na otwarcie szkół od 1 września.


- Przyjechałem tu po długą jesień życia, a nie po wirusa od przypadkowego 10-latka bez maseczki - żali się 89-letni Jérôme Lefevre z Brugii. - Na własne uszy słyszałem, jak wasz przywódca i jego prezydent zapewniali, że w Polsce szanuje się osoby starsze i nikt nie podpisze na nas wyroku śmierci, a tu taki zawód... - zawiesza głos pan Jérôme.

- To ja już wolę na własnych warunkach i w wybranym momencie, a nie na współistniejące od pandemii, która jest w odwrocie - twierdzi 94-letnia Katrijn Hasebroek z Eindhoven, która już szuka powrotnego transportu do swojej kliniki.

Z doniesień ze Świecka wynika, że niedoszli migranci podzieli się już na dwie grupy.

Jedni wracają do domów z uwagi na otwarcie szkół i realne zagrożenie śmiercią od koronawirusa.

A drudzy z powodu prawdziwego stanu opieki geriatrycznej w Polsce.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.