35-latka, która nie ma pamięci do imion, pamięta imiona wszystkich z pierwszego Big Brothera

Łukasz Jadaś
- Jacek? Jarek? Arek? Tomek? - zastanawia się 35-letnia Iwona za każdym razem, gdy musi odezwać się Michała z biurka obok. Niestety: mózg Iwony już tak działa, że ma słabą pamięć do imion. Chyba że chodzi o imiona uczestników pierwszego Big Brothera, które do dziś potrafi wymienić o każdej porze dnia i nocy.
Fot. 123rf.com
- Janusz, Manuela, Gosia, Piotrek, Patrycja, Karolina i Grzesiu... - zaczyna wymieniać 35-latka, która do Agnieszki w pracy do zwraca się per "hej", a z Tomkiem to w ogóle unika rozmów na wszelki wypadek.

Iwona doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak funkcjonuje jej pamięć długo- i krótkotrwała.

Na przykład, po każdym urlopie musi sobie przypominać, o której to właściwie musi rano wstać do pracy, nie pamięta kodu pocztowego ulicy, na której mieszka od 12 lat, ale nie ma problemu z określeniem topografii domu z reality show z 2001 roku. Czasami zapomni, jak nazywa się jej ulubiony wokalista, ale zawsze pamięta, jak ładnie na gitarze grał Piotr Lato. Po prostu nauczyła się z tym żyć.


Karolina pamięta też swój numer z dziennika z podstawówki, chociaż czasem zastanawia się nad pinem do karty, i potrafi z pamięci wymienić wszystkich członków brygady RR, choć czasem zastanawia się nad wzorem blokady swojego smartfona.

Neurolog, którego zapytaliśmy o ten fenomen, nie jest zaskoczony.

Specjalista twierdzi, że przypadłość dotyka osoby urodzone w latach osiemdziesiątych i na początku lat dziewięćdziesiątych XX wieku, a których rozrywki w latach młodości ograniczone były do serwisów WAP i dzwonków polifonicznych, więc telewizyjny reality show był niebywale mocnym przeżyciem.

- Ma to nawet jakąś swoją nazwę w nauce, ale w tej chwili nie pamiętam - dodaje lekarz, który do dziś pamięta życiorysy Piotra Gulczasa i Klaudiusza Sevkovica.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.