Rząd przyznał wozy strażackie gminom z największą frekwencją. I spalił te z najmniejszą

Mariusz Ciechoński
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji spełniło swoją obietnicę. W finale akcji "Bitwa o wozy" nagrodziło gminy do 20 tys. mieszkańców o największej frekwencji w I turze wyborów prezydenckich. Ukarało też gminy z najniższą frekwencją.
Fot. 123rf.com
Według danych z 99,78 proc. obwodów frekwencja w kraju wyniosła rekordowe 64,4 proc. Jednak nie we wszystkich gminach mieszkańcy tak ochoczo szli do urn.

Na przykład w gminie Kolonowskie w województwie opolskim frekwencja wyniosła zaledwie 31,21 proc. I właśnie dlatego, tak jak każda gmina z najniższą frekwencją w województwie, została spalona przez MSWiA.

Podłożenie przez rząd ognia pod domy mieszkalne w 16 gminach może być dla niektórych zaskakujące, ale to integralna część "Bitwy o wozy".

- Wiele osób skupiło się na wozach strażackich, ale widocznie nie przeczytało całego regulaminu akcji. A teraz nagle zdziwnienie i rozczarowanie - skarży się wiceminister Maciej Wąsik.


MSWiA tłumaczy, że pożary mogą wydawać się drastyczną karą, ale to element polityki kija i marchewki, i mają charakter edukacyjny. A poza tym "łączą się tematycznie z wozami strażackimi".

Ministerstwo uspokoja, że nikt, oprócz utraty całego dobytku, nie ucierpiał, a pomoc z sąsiednich gmin, których mieszkańcy szanują demokrację, nadeszło szybko.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone. Pomysł: Filip Stysiak.