Jest opinia MKiDN o LGBT. Gliński: piękno naszej kultury polega na tym, że seksualność jest tabu
Mądrego to i warto posłuchać! Gdy według jednego posła PiS-u LGBT to nie ludzie, a według innego pora skończyć z tymi prawami człowieka, Piotr Gliński nie miesza się w te aferki. Zamiast tego zajmuje się sprawami mieszczącymi się w zakresie jego kompetencji. Jako minister kultury i dziedzictwa narodowego wyłożył Polakom, na czym polega siła naszej kultury.
Jak wyjaśnił minister, nie słyszał on, by gdzieś były łamane prawa grup mniejszościowych, które "definiują się poprzez pewne skłonności erotyczne, mówiąc delikatnie". Następnie dodał:
- Świat erotyki to jest właśnie coś takiego, co przynależy do sfery prywatnej, co jest tajemnicą. (...) Piękno naszej kultury polega na tym, że właśnie te kwestie są tabu. To jest coś istotnego. W każdej kulturze są takie tajemnice, które są bardzo ważne dla trwania tej kultury. Warto to szanować, a ktoś inny chce to deptać i zmieniać.
Jak dowiaduje się ASZdziennik, deptać i zmieniać tajemnice erotyki chcą zwłaszcza jednopłciowe rodziny o konserwatywnych pragnieniach takich jak zawarcie małżeństwa.
- Tak naprawdę wcale nie chodzi mi o to, żeby prawicowi politycy przestali obrażać mnie i moją narzeczoną - przyznaje 32-letnia Anita, lesbijka z Krakowa. - Chcę po prostu obrzydzić Piotrowi Glińskiemu intymne gry w zakryte/odkryte.
- Zgadzam się z panem ministrem - mówi z kolei 26-letni Patryk z Łomży. - Piękno naszej kultury polega na tym, że seksualność jest tabu, no chyba że chcę napisać na Twitterze, że geje to się pierdolą w dupę.
Sam minister Gliński nie jest hipokrytą, gdy mówi o tym, że erotyka przynależy do sfery prywatnej i nie należy jej wyprowadzać w obszar publiczny. Sam skrupulatnie przestrzega zasady, by własne preferencje i akty seksualne zachować w pełni dla siebie.
Na przykład wtedy, jak pochwalił się Super Expressowi, że w wieku 63 lat nadal uprawia seks.
I to z ż o n ą.