Kolejne 35% ankietowanych przyznaje, że zaczęło traktować sondaże jako horoskopy – „Jeśli moja partia ma ponad 20%, to będzie dobry dzień”. Największym przegranym są jednak sondaże opisowe, które – jak twierdzą eksperci – „są po prostu nudne”. „Nikt już nie chce czytać o tym, że partia X zyskała 2 punkty procentowe, a partia Y straciła 1”.
– Ludzie potrzebują emocji, kolorowych wykresów i dramatycznych tytułów w stylu „Szok! Partia Z spada na dno!” – tłumaczy prof. Marek Słupkowski z Uniwersytetu Wykresów.
Tymczasem prawdziwą popularnością cieszą się sondaże graficzne. Szczególnie te z efektownymi animacjami, w których słupki rosną i opadają w rytm dramatycznej muzyki.
– To już nie tylko dane. To sztuka – mówi Katarzyna, fanka sondaży 3D. – Nowym hitem są też sondaże interaktywne, gdzie użytkownik sam może przesuwać słupki i sprawdzać co by było, gdyby jego ulubiona partia wygrała o 40%.
Niepokojący trend zauważyli politycy.
– Nie wiemy już, czy kampanię prowadzić pod wyniki sondażu czy pod sondaż sondaży – skarży się anonimowy minister w rządzie Donalda Tuska. Rząd rozważa nawet wprowadzenie ustawy ograniczającej liczbę sondaży do jednego co godzinę.
Póki co, czekamy na wyniki kolejnego sondażu. Tego, który zapyta: „Czy ufasz sondażom o sondażach?”.
To jest ASZdziennik, wszystkie wydarzenia i cytaty zostały zmyślone.