Masz depresję? Unikaj leków i oglądaj "Pytanie na śniadanie", radzi "Pytanie na śniadanie"

ASZdziennik
Telewizje śniadaniowe nie raz udowodniły, że nie potrafią zajmować się tematem zaburzeń depresyjnych. A mimo to wciąż próbują. Wczoraj swoich sił spróbowali prowadzący programu "Pytanie na śniadanie" i wyszło jak zawsze.
Fot. instagram.com/idavictoria
Łukasz Nowicki i Ida Nowakowska z uśmiechem żartowali z choroby i bagatelizowali branie leków. Zaczęło się jeszcze przed rozmową z zaproszoną gościnią, psychiatrą Marią Załuską. Kiedy miała problemy techniczne z rozpoczęciem wideocalla, Nowicki wzorem Filipa Chajzera zażartował:

- Bo za chwileczkę będę miał depresję i lęki z powodu pani, no błagam.

Potem prowadzący wyśmiewali i odradzali przepisane przez psychiatrę antydepresanty:

- Jak mam doła na przykład czasami, myślę sobie, że wziąłbym sobie takie lekarstewko i byłbym taki wesoły i szczęśliwy, i świat byłby taki piękny i różowy. A to chyba nie jest taki oczywiste - mówił Nowicki.


- Staramy się zażywać tych leków jak najmniej, oglądajcie nas, spotykajcie się z najbliższymi - kontynuował prezenter. - Sport, sport, sport!

- To prawda. Głowa do góry. Można też jeść i chrupać - dodała Ida Nowakowska.

- Proszę Państwa, najlepszym lekiem na depresję jest "Pytanie na śniadanie"! - Nowicki dołożył kolejny kamyczek do lawiny bzdur.

Para dziennikarzy przeprosiła potem za swój żenujący występ. Zwłaszcza ujmujące były słowa Łukasza Nowickiego, który przyznał, że jest po prostu prowadzącym o bardzo małym rozumku:

- To nie brak empatii, tylko bezmyślność, za którą przepraszam - napisał prezenter TVP. - Nie jestem zbyt mądry.

To jest ASZdziennik, ale "Pytanie na śniadanie" nie zostało zmyślone.