Z powodu koronawirusa: Narodowcy zamiast uściskiem pozdrawiają się uniesioną w górę dłonią

Mariusz Ciechoński
W czasach pandemii koronawirusa wszyscy musimy podejmować konieczne środki bezpieczeństwa. Jedną z najbardziej pokrzywdzonych tymi wymogami grup są polscy narodowcy.
Fot. Krzysztof Karolczyk / Agencja Gazeta
Nacjonaliści znani są z tego, że lubią bliskość i kontakt fizyczny. Do tej pory witali się uściskami dłoni, klepaniem po plecach, przytulasami i całusami w policzki. Teraz, aby zmniejszyć ryzyko zarażenia się koronawirusem, zmuszeni zostali do bezdotykowych powitań wyciągniętym w górę ramieniem.

Narodowcy znani są ze swojej rozwagi i racjonalności, więc zgodnie dostosowują się do nowych rozporządzeń. Nawet, jeśli niektórzy są z tego powodu bardzo nieszczęśliwi.

- To okropne, że nie mogę zbliżyć się i dotknąć kolegów - żali się Dobromir. - No ale zdrowie i bezpieczeństwo narodu najważniejsze.


Część nacjonalistów przyznaje jednak, że nowe pozdrowienie ma swoje plusy.

- Jest w nim taki żołnierski dryg i starodawna elegancja - mówi Krzysztof. - Zupełnie jak z lat trzydziestych...

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.