Dramat studentki. Jej designerski las w słoju to tylko domowe gołąbki, o których zapomniała
Taka strata! Za głowę załapała się 19-letnia Julia, gdy koleżanka z roku zachwyciła się przepięknym ekosystemem w jej kuchni. Niestety: ten cudowny las zamknięty w słoju to tylko gołąbki, które mama zapakowała jej dwa tygodnie temu.
- Wygląda, jakby tętnił życiem - pochwaliła Patrycja designerski słój Julii. - To niesamowite, że mech, paprocie i bluszcz mogą rozwinąć się i rosnąć na tak niewielkiej przestrzeni!
Łzy, które nagle pojawiły się w oczach Julii, nie oznaczały jednak wzruszenia, że ktoś wreszcie docenił jej designerski zmysł. Łzy wzięły się z żalu za bezpowrotnie utraconym farszem zawiniętym w liście kapusty.
- Czy te robaczki użyźniają glebę? - nie przestawała zachwycać się Patrycja, zafascynowana siłami drzemiącymi w przyrodzie i jej zdolnościami do adaptacji do nawet tak nietypowych warunków. - A myślałam, że po tej paprotce, która ci zdechła, już nie będziesz chciała żadnych roślinek.
Jak udało się nam dowiedzieć, zrozpaczona Julia godziła się zejść trochę z ceny, którą widziała w Złotych Tarasach, i sprzedała go Patrycji za 250 zł.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.