Spryt 40-letniego fana RATM. Został prezesem korporacji i udaje, że nie zna tekstów

Łukasz Jadaś
– Co ma znaczyć to "spier*alaj, nie będę robił tego, co mi każesz"? – pyta 42-letni pan Piotr, od 1996 roku fan Rage Against The Machine, a obecnie CEO dużej korporacji finansowej w Warszawie. Piotr od chwili awansu w kapitalistycznej instytucji udaje, że nie rozumie tekstów swojego ulubionego zespołu.
Fot. 123rf.com
No bo kto to widział, żeby pracownik niższego szczebla kwestionował polecenia swojego szefa? Przecież w stukturach firmy zapanowałby istny chaos.

– Wynika to z 1 paragrafu artykułu 22 kodeksu pracy, o którym Zack de la Rocha musiał zapomnieć – zastanawia się Piotr.

42-letni fan Rage Against The Machine tłumaczy, że przecież każdy, podejmując zatrudnienie, zobowiązuje się do wykonania określonych zadań na rzecz pracodawcy.

– W jednym się z nimi zgodzę: wojenna linia frontu rzeczywiście jest dziś wszędzie, od kin do centrów handlowych, bo konkurencja nie śpi i musimy non-stop robić badania marketingowe – przyznaje Piotr, wsłuchując się w słowa antykonsumpcjonistycznego "No shelter".


Ponadto zdaniem Piotra, ta "gnijąca rana na twarzy Matki Ziemi", o której RATM śpiewał w "Bulls on Parade", to tylko wymysł ekoterrorystów, którzy chcą zablokować jego inwestycje, i radzi, by wbrew radom z "Guerilla Radio" nie "robić głośniej tego gówna", bo słuchanie na cały regulator może trwale uszkadzać słuch,

A kompromisy, uległość, asymilacja i poddanie, które de la Rocha tak krytykuje w zwrotce "Know Your Enemy", doskonale sprawdzają się w środowisku korporacyjnym.

Podkreśla też, że gdyby jego dział marketingu nie wmówił młodym, by buntowali się kupując ich produkty", z czego RATM szydzi w "No shelter", prawdopodobnie nie byłoby go stać, by choćby pomyśleć o zabraniu na Coachellę całej swojej rodziny.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.