Olśnienie młodych fanów Myslovitz. Ich ulubiona płyta wyszła 20 lat temu, więc jednak są starzy

Łukasz Jadaś
Gorzką pigułkę przełknęło 3,5 miliona młodych Polaków na terenie całego kraju. Właśnie dotarło do nich, że mija 20 lat od premiery "Miłości w czasach popkultury" Myslovitz. Oznacza to, że tak naprawdę są starzy, a nie młodzi.
Fot. 123rf.com
– Weź, posłuchaj sobie tego – poleca Wojtek. – Przegrałem sobie niedawno od takiej Agaty z II C i cały czas słucham na walkmanie tej kasety.

– Czego na czym słuchasz, tato? – spytała z zaciekawieniem jego córeczka.

I wtedy do Wojtka z Katowic dotarło, że nie jest już uczniem II klasy ogólniaka, tylko 36-letnim tatą Paulinki i mężem również 36-letniej Agaty z II C. I że "Miłość w czasach popkultury" Myslovitz wyszła 20 lat temu, a więc oficjalnie Wojtek jest stary.

Polska starała się o wejście do Unii Europejskiej, w kinach leciał "Matrix", a Wojtek po lekcjach zakładał słuchawki na uszy, wracał do domu i przewijał co chwila do 24 minuty, by znowu usłyszeć "Kraków". Mowa o 1999 roku, z którego Wojtek pamięta głównie teksty Artura Rojka. I głosowanie na "Długość dźwięku samotności" w 30 Tonach.


– Czuję się tak, jakbym zaledwie wczoraj siedział sam w ciemnym pokoju, za oknem był październikowy wieczór, a w głośnikach grała mi "Noc" – twierdzi Wojtek, i w sumie to tak naprawdę było, bo Wojtek wczoraj znowu włączył sobie "Miłość w czasach popkultury".

Wojtek przyznaje, że choć może rzeczywiście nie jest już nastolatkiem, to nadal wraca do "Miłości w czasach popkultury", lubi Myslovitz i ma swoje marzenia związane z tą płytą.

Na przykład takie, że Myslovitz mogliby ruszyć z tej okazji w trasę i grać na koncertach "Miłość w czasach popkultury" od początku do końca.

A nie, czekaj...

:(

To jest ASZdziennik, ale "Miłość w czasach popkultury" naprawdę ma 20 lat.