Ale głupi ten nowy poseł. Sejm chciał podstawić mu samolot, a on wybrał zbiorkom [PRAWDA]
Wyjątkowym brakiem sprytu i fantazji wykazał się Franciszek Sterczewski, nowy poseł-elekt z Poznania. Kancelaria Sejmu chciała załatwić mu samolot, by doleciał na seminarium dla nowych posłów, a on wybrał transport publiczny. Jak zwykły przegryw.
– Dzień dobry, zapraszam na uroczyste seminarium dla nowo wybranych posłów. Czy zamówić Panu samolot?
– Paaani Kochana, nie ma takiego numeru. Wystarczy PKP. 2 klasa. Serio, serio.
Nie dość, że nowy poseł odmówił sobie komfortu podróżowania, który należy się każdemu poważnemu parlamentarzyście, to Sterczewski nie przyłożył nawet ręki do dodatkowej i zbędnej emisji CO2 do atmosfery. Nic dziwnego, że dostał się do Sejmu z ostatniego miejsca na liście.
Marek Kuchciński w życiu by na niego nie zagłosował.
To jest ASZdziennik, ale poseł-elekt z Poznania nie został zmyślony.