Odwaga mężczyzny. Obiecał sobie, że już nie będzie przepraszał za to, że zajmuje przestrzeń
Damian do tej pory w interakcjach z obcymi używał słowa "przepraszam". Ale po przeczytaniu internetowego poradnika powiedział sobie "dość".
Ale to nie było jedynie bycie uprzejmym. Damian przepraszał za to, że zajmuje miejsce. Że jest obecny w czasie i przestrzeni. Że istnieje.
Od tej pory kiedy 25-latek jechał miejską komunikacją nie bał się rozkraczać nóg tak, że oprócz swojego siedzenia zajmował też po jednym z każdej strony. To była przestrzeń, która mu się po prostu należała. Jemu, jego nogom i jego jądrom.
Kiedy jakaś siedząca obok niego kobieta wyglądała, jakby chciała zwrócić mu uwagę, patrzył jej wyzywająco w oczy z nowo nabytą pewnością siebie, a w jego głowie grało "Move bitch, get out the way" Ludacrisa. A gdy ona nie chcąc konfrontacji, łączyła kolana i odsuwała się na swój skrawek siedzenia, Damian wreszcie nie czuł poczucia winy.
Czuł się mężczyzną.
To jest ASZdziennik, wszystkie wydarzenia zostały zmyślone.