Impas podczas domowej wizyty. Gospodyni od 6h przekonuje gości, żeby nie zdejmowali butów
To miała być szybka wizyta na kawę i ciasto z okazji imienin cioci Beaty. Niestety jej siostrzenica Natalia z narzeczonym Darkiem 6 godzin temu utknęli w przedpokoju.
Jak donoszą świadkowie, goście użyli już swoich koronnych argumentów "Nie, bo naniesiemy ci brudu" i "Będzie nam za ciepło w butach". Gospodyni odparła je kontrargumentami "I tak muszę umyć podłogę" oraz "Przeziębicie się".
– Przyszli o trzynastej, a jest już po dziewiętnastej – mówi mąż pani Beaty, który "nie chce się wtrącać".
Kiedy Natalii i Darka nie przekonały nawet słowa cioci, że "u niej strasznie ciągnie od balkonu", wydawało się, że niezbędny będzie zewnętrzny mediator albo nawet policyjny negocjator.
Na szczęście wtedy obie strony zgodziły się na zgniły kompromis w postaci kapci.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wypowiedzi zostały zmyślone.
Chociaż to się od lat dzieje naprawdę.