Dramat singielki. Rok temu wzięła kumpla na rodzinne wesele, a mama dalej z nadzieją pyta, co u niego

Marta Nowak
Nierozważny krok popełniła jakiś czas temu 27-letnia Kamila, singielka z Poznania. Zaproszona na wesele kuzyna, postanowiła zabrać ze sobą swojego dobrego kumpla Jacka. Z początku wydawało się, że była to słuszna decyzja, bo na weselu świetnie się razem bawili, ale dziś, po czasie, Kamila rozumie, że powinna była postąpić inaczej.
Fot. 123rf.com
Bo od wesela minął już rok, a matka wciąż nie przestaje jej pytać, co tam u Jacka.

Jak dowiaduje się ASZdziennik, mama Kamili ceni w córce wiele rzeczy: to, że świetnie sobie radzi w życiu, jest bystra, energiczna, ma niezłą pracę i wiele zainteresowań. Nie ceni w niej natomiast faktu, że Kamila nadal nie ma chłopaka.

– A jak tam Jacuś? Ma już jakąś dziewczynę czy może nie? – potrafi zapytać ją znienacka, kiedy córka odwiedza rodzinny dom. To dlatego, że jeśli nie ma, to Kamila powinna się pospieszyć, zanim ktoś świśnie jej fajnego faceta sprzed nosa.


Nieszczęście 27-latki pogłębia fakt, że Jacuś faktycznie nie ma dziewczyny, a ona nie potrafi kłamać matce.

– Mama znalazła mi już na wakacje tanie wycieczki dla dwojga, bo przecież mogę pojechać z Jackiem – relacjonuje starania matki Kamila. – Na Wielkanoc do nas też go zaprosiła, że niby tu pod miastem wiosną tak ładnie.

Biedny Jacek jest zupełnie nieświadomy wojny psychologicznej toczącej się między kobietami. Dzieje się tak jednak wyłącznie dlatego, że na Facebooku ma fejkowe nazwisko, więc mama Kamili nie mogła go znaleźć i zaprosić do znajomych.

Na szczęście w rodzinie zbliża się kolejne duże wesele, a Kamila już wie, co zrobi, żeby raz na zawsze zamknąć usta matce.

Po prostu weźmie ze sobą koleżankę.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone