Dramat Rammsteina. Strażak OSP Chorzów bohatersko wyniósł ich z płonącej sceny

Łukasz Jadaś
Koncert zespołu Rammstein w Chorzowie został przerwany po brawurowej interwencji członka Ochotniczej Straży Pożarnej z Chorzowa – donoszą rozczarowani fani. Na widok słupów ognia na scenie obecny na koncercie strażak bohatersko ewakuował mistrzów industrial metalu w bezpieczne miejsce.
Fot. 123rf.com
Jak podaje OSP, ogień pojawił się już w pierwszych minutach koncertu. Strażaka zaniepokoiły podmuchy ognia i wołanie o dochodzące ze sceny wołanie o pomoc.

– Buchnęły fajerwerki, usłyszałam za sobą "Zróbcie przejście! Nie ma powodów do paniki! Jestem z OSP!" i przedarł się na scenę niespełna dwie minuty po "Mein Herz brennt" – podkreśla jedna z fanek załamana przerwanym koncertem i zafascynowana szybką reakcja strażaka.

– Działania bohaterskiego członka naszej brygady polegały na demontażu miotaczy ognia, ugaszeniu płaszcza Lindemanna, wypłukaniu nafty z ust członków zespołu i doprowadzeniu ich w bezpieczne miejsce poza Stadion Śląski, a także na zneutralizowaniu ponad 2 ton materiałów pirotechnicznych, które znalazł w pobliżu sceny – czytamy w komunikacie OSP Chorzów.


Choć słupy ognia na scenie wyglądały bardzo groźnie, dzięki ofiarnej pomocy przedstawiciela OSP żaden z artystów nie odniósł poważniejszych obrażeń.

Zespół znajduje się obecnie pod opieką psychologa.

– Szok wywołany zaprószeniem ognia spowodował, że muzycy odmawiali opuszczenia sceny i twierdzili, że tak ma być, mają to przećwiczone, i że to wszystko zgodne z planem – informują strażacy z Chorzowa.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.