Wpadka "męskiego" posła PiS. Chciał zawstydzić posłankę, ale "trochę" mu nie wyszło [WIDEO]

ASZdziennik
Przykra sytuacja spotkała w Sejmie Andrzeja Szlachtę, przewodniczącego Komisji Finansów Publicznych z PiS. W czasie obrad postanowił po męsku udzielić reprymendy swojej koleżance z PO, Izabeli Leszczynie, która zachowywała się tak, jak kobiecie nie przystoi. Niestety, ku zdziwieniu Szlachty, posłankę nieszczególnie to zawstydziło.
Fot. Facebook/Izabela Leszczyna, Facebook/Andrzej Szlachta, Twitter/Iza Leszczyna
Do tego stopnia, że zamieściła nawet nagranie sytuacji na swoim Twitterze:

Dzięki temu już wiemy, jak przebiegł konflikt miłego męża stanu i rozwrzeszczanej baby.

– Bardzo proszę, żeby pani takiego mentorskiego tonu nie stosowała, bo nawet to nie jest stosowne jako kobiecie... – poprosił absolutnie bez mentorskiego tonu Andrzej Szlachta. Był to z jego strony uprzejmy, pełen klasy gest, bo ważnym obowiązkiem prawdziwego mężczyzny jest dbać o stosowne zachowanie pań w swoim otoczeniu.


Zwłaszcza, jeśli te akurat są same, bez męża lub ojca, i nie ma ich kto dopilnować.

– Panie pośle! Ja jestem posłem. Ja dla pana nie jestem żadną kobietą! Ja jestem posłem na Sejm RP tak samo jak pan – odpowiedziała mu na to agresywnie Leszczyna.

Jak dowiaduje się ASZdziennik, posłanka powinna zamiast tego raczej grzecznie dać się przywołać do porządku przez starszego kolegę, który wie lepiej. Stosowną odpowiedzią na ojcowskie upomnienie Szlachty byłoby spłonięcie panieńskim rumieńcem, skromne pochylenie głowy i cicho wyszeptane "przepraszam".

A żeby okazać prawdziwą skruchę, wypadałoby potem wyjść z sali i złożyć mandat.

Bo miejsce damy jest w domu, a nie tam, gdzie dorośli rozmawiają o polityce.

To jest ASZdziennik. Nagranie z obrad Sejmu nie zostało zmyślone.