7 sposobów altmedu na ochronę laptopów przed wirusami. I jeden, który działa naprawdę

ASZdziennik
Groźne wirusy i obniżona odporność to problem, który dotyczy także naszych komputerów. Sprawdziliśmy, jak ze spywarem i trojanami poradziliby sobie zwolennicy medycyny alternatywnej. Oto 7 sposobów na ochronę komputera prosto od przeciwników szczepionek i nauki. Big IT wam tego nie powie.
Fot. 123rf.com
7 SPOSOBÓW ALTMEDU

1. Okłady z soku z kiszonej kapusty.

Zamiast faszerować dysk chemią, lepiej zastosować zdrowe i tanie domowe remedium. Wystarczy otulić zainfekowany laptop w kiszone liście kapuściane, a dobroczynne bakterie z soku skolonizują wszystkie szkodliwe załączniki z maili. Ten sposób ma jeszcze jedną zaletę. Zapewni procesorowi miłą ochłodę w upalne letnie dni.

2. Terapia "pamięcią przeglądarki".

Kopiujemy na laptopa przeglądarkę internetową z Windows XP. Przeglądarka przez długie lata zapamiętała, jak ma zachowywać się wobec wirusów i swoją odporność przeniesie także na nowy sprzęt.

3. Malware party.

Po co instalować podejrzane aktualizacje, skoro odporność można wzmocnić w naturalny sposób? Do mieszkania zapraszamy znajomych, których laptopy przechodzą właśnie przez malware i wirusy. Pozwalamy, by wymieniły się załącznikami i plikami *.dll z pendrajwów. Już po chwili nasz laptop nabędzie wirusa w sposób kontrolowany, a jego układ odpornościowy wytworzy trwałą odporność.

4. Pozytywna wizualizacja.

Zamiast skupiać się na tym, że ransomware właśnie doprowadził Cię do utraty 120 GB zdjęć, filmów i dokumentów do pracy, doceń te nowe 120 GB wolnego miejsca i możliwości. Zamknij oczy i powiedz: "Chcę skomunikować się z hakerem, który zaszyfrował mi pliki". Zacznij mentalny dialog, podczas którego wynegocjujesz zejście z 10 tys. USD do 8,5 tys. okupu. Sformatuj dysk i ciesz się z nowego startu w swoim życiu.

5. Akupresura.

Metoda polega na dotykaniu, dociskaniu, opukiwaniu, uderzaniu palcami lub zaciśniętą pięścią w klawiaturę komputera, który przez wirusy zamulił na tyle, że nie reaguje na nic innego. Już krótka terapia pozwala zwolnić blokady energetyczne z użytkownika i oczyścić organizm ze złości i frustracji. Często łączona jest z uwolnieniem tzw. "krzyku pierwotnego" na wieść o tym, że laptopowi jednak nie pomogła.

6. Na trzy rebooty do pieca.

Położyć laptopa na sosnowej desce i wsadzić ją w piec na trzy twarde resety. Ozdrowieje wnet, jakby kto ręką odjął.

7. Żucie pestek moreli.

Bierzemy 86 pestek moreli, starą przeglądarkę internetową i 50 podejrzanych stron internetowych. Otwieramy każdą z nich, klikamy na każdy pop-up i na wszystko z napisem "download". Po tygodniu nie mamy już laptopa, ale nadal mamy 86 pestek moreli, których żucie da nam zajęcie na długie wieczory bez seriali, muzyki i pracy.

JEDEN SPOSÓB KONWENCJONALNY

8. Instalacja Windowsa 10.

Windows 10 sam blokuje pop-upy, uniemożliwia pobranie groźnych załączników, z automatu wrzuca pliki do kwarantanny i uniemożliwia ich włączenie, a więc sam w sobie jest antywirusem doskonałym. Krążą plotki, że zwolennicy metod altmedowych sami instalują aktualizacje Windows 10, i tylko dlatego mogą bezpiecznie promować okładanie sprzętu kiszoną kapustą i robić 5-minutowe researche na podejrzanych stronach spiskowych. Ale sami się do tego nie przyznają.

O tym, dlaczego jeszcze warto zaktualizować system operacyjny do Windows 10 dowiesz się tutaj.


To jest ASZdziennik dla Tech Data.