Działacz Wiosny: byłem mobbowany w Wiośnie. Oto 5 strasznych cytatów i jeden bardzo bardzo smutny

ASZdziennik
Postanowiłem opisać swoją historie z nadzieją, że nikt inny nie doświadczy już takiej przemocy. Przemoc psychiczna boli tak samo" – tak zaczyna swoją relację z pracy w partii Wiosna były działacz jej młodzieżówki z Lublina. Pan Przemysław napisał, że padł ofiarą mobbingu ze strony jednej z koordynatorek.
Fot. Facebook/Przemysław Stefaniak
Wpis przytaczamy w całości, tak jak w przypadku materiałów o mobbingu w "Szlachetnej Paczce" lub firmie Sante.

– Nie ukrywam, parę razy zdarzyło mi się płakać godzinami i nie przespać paru nocy – zaczyna pan Przemysław.

– Jechaliśmy tego dnia na pierwsze zbieranie podpisów. Monika zaatakowała mnie przy trzech osobach, że "jakim cudem ona k*rwa nie wie, że pie**olona dzieciarnia organizuje jakieś k*rwa malowanie tęczy"

– Tamtego dnia poczułem, że wszystko co robię, kompletnie nie ma sensu, bo wszystko jest na pokaz – pisze pan Przemysław. – Monika po wszystkim dodała, że "jak już k*rwa coś takiego robią, to chociaż ona ma być na zdjęciach" – czytamy w liście.


Pan Przemysław opisuje też jedno ze spotkań partyjnych w kawiarni.

– Zostałem sku**wiony za to, że dostatecznie szybko nie podałem jej ręki – pisze pan Przemysław. – Kiedy odbywałem w kawiarni rozmowę ze Zbigniewem Bujakiem, weszła koordynatorka, spojrzała groźnie i mnie minęła. Później wzięła mnie na stronę i powiedziała, że "jak jeszcze raz kurwa nie wstanę od razu żeby się przywitać to mnie rozku*wi".

We wpisie działacza Wiosny czytamy, że w prywatnych rozmowach przewodnicząca "mówiła o młodzieżówce per „pie**olona dzieciarnia”, bo nie grupa "nie zrealizowała targetów zbierania podpisów dla osób do europarlamentu".

– Kiedy zgłosiłem wspomniane sytuacje, sprawa została oddalona i na ten moment zamieciona pod dywan, a przejął ją (o ironio!) przyjaciel Moniki – pisze działacza. – Więc tak się załatwia teraz sprawy – oskarżać ma ją osoba, która jej broni.

Pan Przemysław był koordynatorem młodzieżówki Wiosny w Lublinie, ale zrezygnował ze stanowiska.

Swoją decyzję tłumaczy tak:

– Liczyłem, że Wiosna coś zmieni ale z takimi ludźmi jak opisałem niczym się nie różnimy od innych ugrupowań, które krytykujemy - pisze na Facebooku. - Nikt nie zasługuje na takie traktowanie. Jeżeli dla was jesteśmy pie**oloną dzieciarnia od malowania tęczy, to wiecie co?

– Chce mi się płakać, bo w Polsce nic się nie zmieni – dodaje.

To jest ASZdziennik, wpis byłego działacza młodzieżówki Wiosny nie został zmyślony.