Dramat "Wiadomości" TVP. W 30 sekund szczucia na nauczycieli każdego przekonali do strajku [WIDEO]
Nowe śledztwo redaktorów TVP niech będzie wzorem dla kolegów po fachu z Korei Północnej. W głównym wydaniu "Wiadomości" ekspert Telewizji Polskiej ustalił, że nauczyciele jednak zarabiają krocie. I wypomniał dyrektorce szkoły, że ma przecież pensję, dom i samochód.
Dyrektorka szkoły Maria Tomaszewska wysłała pisma do dziesięciu szkół z prośbą o przysłanie nauczycieli, ale odpowiedzi były odmowne. Kuratorium oświaty również nie odpowiedziało na jej apele.
"Wiadomości" TVP postanowiły więc wykorzystać pieniądze z abonamentu na swoje cele statutowe: zdemaskowanie wroga narodu i szczucie na dyrektorkę, która robiła wszystko, by egzaminy mogły się odbyć.
– W internecie nic nie ginie – powiedział Miłosz Manasterski, ekspert TVP, a także prezes Związku Pisarzy Katolickich.
I zaczął udowadniać, że oczekiwania finansowe nauczycieli są wzięte z kosmosu.
– To przemawia do wyobraźni, że w oświacie można zarabiać przyzwoicie, trzeba się też przyzwoicie zachowywać – dodał Miłosz Manasterski.
To przemawia do wyobraźni, że w "Wiadomościach" TVP też można zarabiać przyzwoicie.
A nawet nie trzeba się przyzwoicie zachowywać.