Pierwsza kłótnia pary z Warszawy. Posprzeczali się o to, kto ma bardziej toksycznego ojca
Tak, jak każdego lata musi w końcu przyjść burza, w najzgodniejszym nawet związku kiedyś dochodzi do pierwszej kłótni. To właśnie spotkało Zosię i jej chłopaka Szymona, millenialsów z Warszawy, których świeży związek zmąciła pierwsza sprzeczka. Każde z partnerów utrzymywało, że to ich ojciec był najbardziej toksyczny na świecie.
– A jednocześnie rozpieszczał tak, że przez cały pierwszy semestr podstawówki nikt nie chciał się ze mną przyjaźnić, czy ty to sobie wyobrażasz?! – żaliła się dziewczyna.
Jej dramat poruszył z kolei czułą strunę u Szymona, który ostatnio zmienił swoją starą terapeutkę na psychoanalityka i dzięki niemu ustalił, że to przez ojca-control freaka ma skłonności depresyjne, problemy z dostosowywaniem się do zasad i całą resztę zaburzeń, o których przedtem nawet nie wiedział, że je ma. Ale na użytek kłótni sobie przypomniał.
Zosia, nie chcąc oddać pola, utrzymywała, że deprywacja więzi społecznych z rówieśnikami na kluczowym poziomie rozwoju odcisnęła na jej psychice nieodwracalne piętno.
– PTSD, czy ty rozumiesz, co to jest PTSD?!
Szymon z kolei powoływał się na to, że brak koleżanek przez pół roku to nic w porównaniu ze zmuszaniem do zjadania całego kotleta i bezustannych karach na komputer.
– Wszyscy chodzili do siebie na granie, a ja siedziałem w domu jak ta dupa – wspominał wzburzony 27-latek, w którym ożyły dawne traumy.
Sprzeczka pary osiągnęła apogeum, kiedy Szymon stwierdził, że z winy ojca ma alergię na pyłki, a Zosia przebiła to historią o tym, jak kiedyś stary zapytał ją, czemu dostała czwórkę.
Na szczęście para zrozumiała, że żadne z nich nie przekona drugiego i, zmęczywszy się jałowym sporem, zawarła zawieszenie broni na najbliższe dwa tygodnie.
Bo już w Wielkanoc poznają nawzajem swoich rodziców.
I wtedy wrócą do rozmowy.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.