Pod szpitalem stanął samochód proaborcyjny. Straszy drastycznymi zdjęciami płaczących dzieci
Pacjenci i pracownicy jednego z warszawskich szpitali od wczoraj są narażeni na oglądanie zdjęć płaczących dzieci. To za sprawą proaborcjonistów, którzy pod oknami budynku ustawili oklejony drastycznymi fotografiami samochód.
ASZdziennikowi udało się dotrzeć do osob odpowiedzialnych za zaparkowanie żuka pod szpitalem. Ich celem jest "odkłamanie prokreacyjnej propagandy" i dążenie do tego, by "polskie szpitale stały się miejscem, gdzie się leczy, a nie rodzi".
– Tylko w tej jednej placówce przeprowadza się ponad 7500 porodów rocznie – mówi jedna z antyantyaborcjonistek. – Ludzie rozmnażają się, często nie mając świadomości, że dziecko zabierze ich czas wolny, pieniądze i marzenia.
Samochód wzbudza spore kontrowersje wśród mieszkańców. Dziś w nocy policja zatrzymała grupę kobiet po pięćdziesiątce, które próbowały zdemolować auto.
Zostały one zidentyfikowane jako mamy i i ciocie, które nie mogą doczekać się wnuka.