Wpadka czytelników. Chcieli pomóc małym księgarniom, a zastąpili ministra kultury

Łukasz Jadaś
Weekend Księgarń Kameralnych to niezwykła akcja promująca czytelnictwo i małe księgarnie w miejscowościach i miastach całej Polski. Brzmi jak fajna i potrzebna impreza? Nie dla Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Bo właśnie ucięło jej dotacje.
Fot. 123rf.com
Małe, często rodzinne księgarnie, oferują czytelnikom znacznie więcej niż tylko transakcję sprzedaży i składaną przy kasie propozycję, że do tej Grzebałkowskiej na pewno będzie pasować składanka ze smooth jazzem, akurat w promocji.

Często tylko tam można dostać niszowe wydawnictwa, spotkać ludzi, dla których książki są całym życiem, na własne oczy zobaczyć tradycyjne księgarstwo, z dala od komercyjnych list bestsellerów i chaosu centrów handlowych. Tylko tam można zobaczyć księgarnie, które nie są tylko sklepem z książkami, a pełnią znacznie ważniejszą rolę.


Niestety, lokalni księgarze w starciu ze sklepami w internecie i dużymi sieciówkami nie mają lekko.

W czasie Weekendu Księgarń Kameralnych miłośnicy małych księgarń promują je wśród lokalnych społeczności. Organizują spotkania autorskie, aukcje, koncerty, warsztaty, zajęcia dla dzieci, spacery i dyskusje o książkach.

Jak jednak poinformowała organizatorka weekendu Anna Karczewska, wszystko to stoi w tym roku pod znakiem zapytania, bo resort kultury wycofał dotację dla imprezy.



Weekend Księgarń Kameralnych podzielił los m.in. literackiego Festiwalu Conrada czy festiwalu non-fiction Miedzianka. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego uznało, że nie zasługuje na wsparcie.

To te złe wiadomości.

Dobre są takie, że można znowu wyręczyć ministra kultury i pomóc w zebraniu pieniędzy na imprezę. Zbiórka w serwisie Pomagam.pl już ruszyła.

Pieniądze są potrzebne głównie na projekt, produkcję, dystrybucję materiałów promocyjnych. Organizatorzy chcą zebrać 20 tysięcy złotych.

Fani małych księgarń przypominają też, że imprezie można pomóc też w inny sposób.

Jeśli macie ulubioną księgarnię w okolicy, idźcie do niej i spytajcie, jak możecie pomóc - zachęcają organizatorzy. Przydadzą się wolontariusze do przeprowadzenia ankiet, robienia zdjęć, doglądania księgarni podczas warsztatów i spotkań.

ASZdziennik dotarł do jeszcze jednego sposobu wsparcia małych księgarń, z którego skorzystają zarówno księgarze, jak i czytelnicy.

Można iść do małej księgarni i kupić sobie książkę. Choćby dziś.

To jest ASZdziennik, ale nic nie zostało zmyślone.