Naukowcy odkryli "gen taty". Odpowiada za chodzenie po domu i gaszenie niepotrzebnych świateł
Wariant DNA występujący najczęściej u mężczyzn zwiększa ryzyko chodzenia po domu i wyłączania świateł, które zostawili po sobie marnotrawni domownicy. O odkryciu nieznanego dotąd genu poinformowali badacze z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.
Okazało się, że wiele różnic pomiędzy tymi dwoma typami osób zawartych było z wariacjami w genie E27LED60W. Naukowcy nazwali go "genem taty".
– Ludzie, u których ten gen jest zduplikowany, są o wiele bardziej skłonni mówić rzeczy w stylu "A czy to się musi świecić?" czy "Robisz coś w kuchni? To po co się pali?" – tłumaczy profesor Stanisław Świecicki.
Ich dbałość w gaszeniu światła często przenosi się też na inne obszary. Wykazują oni wzmożoną chęć do prób własnoręcznego naprawiania zepsutych sprzętów, dojadania posiłków po innych, żeby się nie zmarnowało i zbierania wszystkiego, co "może się jeszcze przydać".
Osoby, u których gen występował w zdegenerowanej, pojedynczej formie o wiele mniej dbały o oszczędzanie energii. Czasem nawet zdarzało im się wychodzić na cały czas z domu i zapominać o wyłączeniu światła w łazience.
– Pracujemy nad tym, żeby takim ludziom dało się niedługo wszczepić kopię genu E27LED60W, żeby też ZACZĘLI, KU*WA, GASIĆ PO SOBIE ŚWIATŁO.