Najdziwniejszy moment taśm Kaczyńskiego. Prezes reaguje na jeansy z dziurami [CYTATY]

ASZdziennik
Taśmy Kaczyńskiego, które publikuje właśnie "Gazeta Wyborcza" to polityczna bomba. Także z ładunkiem przaśnego humoru.
Fot. Grzegorz Bukała / Agencja Gazeta / 123rf.com
Roman Giertych, taśmy i "Gazeta Wyborcza" - to ostatnio dość zgrane trio, dzięki któremu zaglądamy za kulisy polityki. Dzięki taśmom Kaczyńskiego zajrzeliśmy też do pieczary samego prezesa. I co się naszym oczom ukazało?

1.
Mieliśmy rację pisząc dzień wcześniej, że na taśmach może się okazać, że prezes udaje, że nie zna się na bankowości tylko po to, żeby sępić od kolegów kasę. Jak się okazuje, Jarosław Kaczyński orientuje się w piniendzach jak mało kto. Wie na przykład, jak załatwić MILIARD złotych kredytu w Pekao na wybudowanie partyjnego wieżowca.


2.
Dowiedzieliśmy się też, że Jarosław Kaczyński to twardy negocjator i "janusz" biznesu. Na nagraniu wyraźnie nie chce zapłacić adwokatowi, który przygotowywał mu inwestycję (to pewnie on nagrał rozmowę). I radzi mu z kuzynem wejście na drogę sądową. - Przecież ja nie chcę nikogo oszukiwać. Ja wiem, że to było robione dla nas. Ja bym chciał zapłacić, tylko muszą być do tego podstawy w papierach - januszuje prezes.

3
Na taśmach pojawia się jednak - nie osobiście - już bardziej doświadczony deweloper. Z wypowiedzi również nagranego kuzyna prezesa Grzegorza Tomaszewskiego wynika, że Pekao finansuje kilka inwestycji Tadeusza Rydzyka. – Bank sfinansował mu jeden ten projekt za hotelem Marriott, to już jest wybudowany, a drugi będzie obok Srebrnej. On im powiedział, mnie ten projekt nie interesuje, 30 proc. chcę mieć swoje, wy róbcie, wy się na tym znacie, więc ten jeden tower już stoi, a drugi będzie obok Srebrnej – słyszymy na taśmach.

Tak upada mit dwóch najskromniejszych ludzi w kraju, czyli pana Jarka i pana Tadeusza. Tak skromnych, że wystarczą im tak z dwa wieżowce w Warszawie.

4
No i mamy te jeansy. Jarosław Kaczyński w przerwie między januszowaniem a deweloperkę pozwala sobie na luźne uwagi wobec tłumaczki, która przyszła do siedziby PiS w podartych jeansach. Pierwsza osoba w państwie musi wiedzieć co to:

– Powiedz mi, czemu ty chodzisz w spodniach, które wyglądają jak obdarte z piżamy? – pyta prezes.

– To jest moda, nowa moda – odpowiada tłumaczka.

– Ja cię nie mogę – dziwi się pan od wieżowców.

I w tym jednym fragmencie taśm jesteś po jego stronie.

To jest ASZdziennik, ale tak taśma, jak i każde zdanie, również to o jeansach, są prawdziwe.