Zarzut oszustwa dla artystki z Polski. Dopiero styczeń, a ona nagrała już polską płytę roku

Łukasz Jadaś
Aż 11 mocnych dowodów obciążających piosenkarkę i kompozytorkę Misię Furtak znalazło się na jej nowej płycie "Co przyjdzie?" – dowiaduje się ASZdziennik. Z opinii biegłych wynika, że mamy do czynienia z oszustwem. Dopiero styczeń, a ona nagrała już najlepszą polską płytę tego roku.
Fot. instagram.com/misia_furtak
Na trop afery wpadł Zespół ds. Przestępczość Intelektualnej działający w Komendzie Głównej Policji w Warszawie. To efekt tysięcy anonimowych donosów od ludzi, którzy już słuchali "Pamięci", "Nie zaczynaj" i "Będzie gorzej".

Świadkowie twierdzą, że na tej płycie pełnej melancholijnych i subtelnych piosenek oraz nagłych zwrotów akcji w kierunku awangardowego popu, rozpoznali swoją ulubioną płytę z tego roku.



– W toku wielogodzinnych przesłuchań ustalono, że "Co przyjdzie?" jest naprawdę spoko, no wow, a myśleliśmy, że po zeszłorocznym Królu, Tęskno, Nosowskiej, Rycerzykach, Podsiadle, Resinie czy New People na kolejną genialną polską płytę będziemy musieli długo czekać – poinformował nas jeden ze śledczych. – Nie planujemy żadnych zatrzymań, będzie tak sobie lecieć na repeacie.


Obciążające Misię Furtak materiały znaleziono m.in. w mediach społecznościowych na kontach należących do Bartosza Ch., krytyka znanego w światku muzycznym.

– Nie wiem, co sprawia, że te bardzo zgrabne i bliskie ideału brzmieniowego piosenki, przechodzące w minutę od barw smyczków i fortepianu do syntezatorów albo brzmień gitarowych nie zakopują się beznadziejnie w tym melancholijnym nastroju jak samochody w sypiącym dziś śniegu – czytamy w jego najnowszym wpisie.

Zniesmaczenie działalnością Misi Furtak wyrazili nie tylko słuchacze, których domowe budżety zostały mocno nadszarpnięte przez planowane zakupy biletów na zbliżające się koncerty i festiwale. Oburzeni są także artyści.

Twierdzą, że takich rzeczy nie robi się koleżankom i kolegom z branży.

Bo teraz, żeby w podsumowaniach 2019 roku mieć szansę z "Co przyjdzie?", będą musieli nagrać jeszcze lepsze płyty.

To jest ASZdziennik, ale nowa płyta Misi Furtak jest naprawdę ekstra.