Dramat Macierewicza w TV Trwam. W tyradzie o hakerach popłynął tak, że eksperci aż przytakują. Czekaj, co?!
Antoni Macierewicz miał tylko jedno zadanie: iść do Telewizji Trwam i zrobić show godne wizyty fanatyka teorii spiskowych w telewizji u fanatyka rządowych dotacji. Niestety, coś poszło równie źle, jak przy próbach udowodnienia zamachu. Z tyradą Macierewicza tym razem zgodzili się nawet eksperci.
I kiedy wszyscy już zacierali ręce, bo oto dostali 60 minut materiału na memy o bombach termobarycznych, misiewiczach i bohaterskich wojach obrony terytorialnej, Antoni Macierewicz znowu to zrobił.
Wprawił ekspertów w osłupienie, bo nagle musieli się z nim zgodzić.
– Antoni Macierewicz całkiem przystępnie i bez większych przekłamań dość dobrze opowiada o tym jak działa cyberkonflikt i jakie wyzwania mamy w tym zakresie - ocenili ludzie z Niebezpiecznik.pl, którzy byliby pierwsi do wyłapania niemerytorycznych wypowiedzi o bezpieczeństwie. – Dlatego właśnie Was zachęcamy do obejrzenia – dodali, i było już wiadomo, że na próżno szukać w nagraniu z TV Trwam materiału do heheszków.
Eksperci przyznają, że Macierewicz u ojca Rydzyka opowiadał o atakach hakerów i wirusach bardzo ogólnie i prostym językiem. Czyli tak, by laicy i grupa docelowa TV Trwam go zrozumiała i zwróciła uwagę na zagrożenia, z których dotąd mogła nie zdawać sobie sprawy.
Przynajmniej do pewnego momentu.
– Dopiero w końcówce, kiedy dzwoni Rydzyk, robi się niemerytoryczne i politycznie, wtedy możecie wyłączyć, bez żadnej straty – przypominają eksperci.
I tylko dla osłody czytelników, którzy liczyli na kolejną spektakularną kompromitację Macierewicza, Niebezpiecznik przypomniał konferencję prasową sprzed lat, którą widowiskowo strollowali internauci.
A my przypominamy, że nadal jest to ten sam gość od orderu dla Misiewicza, bomby termobarycznej i oddziałów obrony terytorialnej. Co nie oznacza, że nie potrafi wytłumaczyć niektórych zagadnień cyberbezpieczeństwa. Nawet w TV Trwam.