Falstart matek przed wigilią. Wszystkie 12 potraw spakowały już dzieciom do słoików
Ponad 500 tys. polskich rodzin odwołało wieczerze wigilijne po incydencie, do jakiego doszło nad ranem. Jak dowiaduje się ASZdziennik, troskliwe mamy nie zapanowały nad swoją dobrocią i wszystkie 12 potraw spakowały już dzieciom do słoików. Żeby miały co jeść po świętach.
– Zaczęliśmy ustawiać krzesła wokół stołu, kiedy na obrusie zauważyliśmy coś bardzo dziwnego - przyznają świadkowie. – Opłatek, zamiast w tradycyjnym koszyczku, leżał na stole zakręcony w miniaturowym słoiczku po przecierze pomidorowym.
Jak dowiaduje się ASZdziennik, podobny los spotkał wszystkie 12 potraw, które miały znaleźć się na wigilijnym stole.
– Wszystko, od bochenków chleba, przez śledzie pod pierzynką aż po rybę po grecku, czeka już na odbiór przez dzieci wyjeżdżające do swoich domów za trzy dni – przyznaje ASZdziennikowi zastrzegająca anonimowość mama. – Będą miały ucztę aż do Sylwestra, a może i dłużej.
W słoikach o pojemności od 330 ml do 0,9 litra znalazł się także kompot z suszu, barszcz, paszteciki, a nawet sianko spod wigilijnego obrusa. Mamy mają już pewność, że ich dzieci wyjadą z domów z pełnymi rękami, i będą mogły wreszcie spokojnie świętować.
Z całej Polski napływają już sygnały, że nie tylko wigilijne potrawy padły ofiarą troskliwych mam.
Bo pasztet na jutro też już jest zamrożony i spokojnie czeka na Wielkanoc.