Magia open baru na wigilii firmowej. Szefowa też nie pamięta, że chyba jej wczoraj wygarnęliście

Łukasz Jadaś
Nic się nie stało – może zanucić blisko 5 mln Polaków po wczorajszej wigilii firmowej. Jak dowiaduje się ASZdziennik, żadna szefowa i szef w Polsce też nie pamiętają, o czym rozmawiali z wami wczoraj chwilę po 23:30. Tak działa tylko magia open baru!
Fot. 123rf.com
– Jeżeli wierzyć instastory Agnieszki z Instagrama, rozmawiałem wczoraj przy barze z panią Magdą, moją szefową – przyznaje Patryk z marketingu. – Na naszych twarzach wyraźnie maluje się różnica zdań, a gestykulacja pani Magdy wskazuje, że pani Magda mocno nalega, ażebym pilnie udał się do domu – mówi, patrząc na rękę pani Magdy wskazującą na drzwi lokalu.

I gdyby ta szczera dyskusja okraszona zapewne rozdrapywaniem ran, kwestionowaniem decyzji biznesowych, wyciąganiem pretensji z trzech lat pracy i wzajemnymi oskarżeniami o niekompetencje odbyła się w innych okolicznościach, Patryk oraz miliony innych Polaków mogłoby śmiało przyjść dziś do pracy z wypowiedzeniem.


Na szczęście nie teraz i nie o tej magicznej porze roku. Wszyscy doskonale wiemy, że w całej Polsce panuje teraz niezwykły czas. Czas budżetów firmowych, których resztki trzeba wydać na imprezy integracyjne przed końcem roku.

I tylko dzięki magii open baru, unoszącemu się w powietrzu zapachowi whisky, dyskretnemu urokowi czerwonego wina i przemyconej na wszelki wypadek flaszki, Patryk, pani Magda, i inni pracownicy i szefowie z całego kraju, nigdy nie dowiedzą się, jakie to żale wymienili zeszłej nocy.

Patryk nigdy nie dowie się, że pani Magda obiecała mu podwyżkę i umowę o pracę, a dramatycznym ruchem ręki wysyłała go prędko po jakiś papier, na którym mogliby to spisać.

W obawie, że jutro nie będą już tego pamiętać.

Na szczęście Patryk postanowił uczcić awans jeszcze jednym szotem, i dziś nikt już o tym nie pamięta, a on i inni Polacy po wigilii firmowej mogą śmiało wracać do biurek.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.