Dramat Wojewódzkiego. Napisał genialną książkę, ale Tomasz Lis nasłał na nią hejterów z ASZdziennika

Rafał Madajczak
Dramat 55-latka. Napisał genialną w swoim mniemaniu książkę i tylko medialny spisek powstrzymuje recenzentów ASZdziennika od przyznania, że właśnie objawiło się w Polsce nowe wcielenie Philipa Rotha.
Fot. Przemysław Jendroska / Agencja Gazeta
Kuba Wojewódzki wydał niedawno swoją autobiografię. Jest to książka, której poświęciliśmy w ASZu zadziwiająco dużo miejsca.

Najpierw zachwyciły nas cytaty takie jak "kariera autora talk-show jest jak kariera prostytutki. Najpierw robisz to dla przyjemności, potem dla przyjemności innych, a w końcu dla kasy". Zrobiliśmy więc Dramat Kuby Wojewódzkiego. Autobiografię napisał mu Paulo Coelho [10 CYTATÓW].

Potem urzekł nas chwyt stylistyczny "znany znajomy powiedział mi kiedyś". Zastosowany w książce 95 razy.

Na koniec zatkała nas błyskotliwa argumentacja za zatrudnianiem półnagich kobiet do podawania wody w jego programie.


Co z tego wszystkiego wynika? Dla nas obraz zakochanego w sobie na zabój człowieka, który lubi otaczać się znanymi ludźmi i półnagimi kobietami, a mógłby być po prostu fajnym kolesiem. Co z tego wszystkiego wynika dla Kuby Wojewódzkiego? Że tak piszemy, bo Tomasz Lis nam kazał. Tak przynajmniej wynika z ultraciekawej rozmowy Kuby Wojewódzkiego z Januszem Schwertnerem w Onecie.

Pytanie Onetu: Satyryczny portal Aszdziennik mocno cię za to obśmiał. Pisał, że gdybyś nie powoływał się na znanych kolegów, to niewiele by z twojej książki zostało.

Odpowiedź Wojewódzkiego: Kolega z Aszdziennika odebrał tak moją książkę, bo prawdopodobnie taki był rezultat dyspozycji jego szefów [podkreślenie red.], syndromu masowej klikalności i jego własnego zmysłu krytycznego. A raczej jego braku.

Na tym samym oddechu król TVN przypomniał sobie rozmowę z Tomaszem Lisem (kolejny znany znajomy;), który w przeciwieństwie do Wojewódzkiego czyta ponoć portale plotkarskie, żeby nie było, kto tu ma moralną wyższość.

A jaka jest prawda? Taka jak w tym, że Andrzej Stasiuk i Janusz Głowacki są/byli zachwyceni rubryką satyryczną Wojewódzkiego w "Polityce".

P.S. A książka nie jest przecież w 100 proc. zła. Znajdziecie w niej też takie genialne fragmenty: