5 porad urodowych na jesień: jak umierać na grypę, ale przekonać wszystkich, że wcale nie [BEAUTY TRICKS]

Marta Nowak
Grypa, przeziębienie i inne infekcje to zło, ale jesienią nie oszczędzają nikogo. Niestety, nam, kobietom, utrudniają też realizację naszego pierwszego i podstawowego obowiązku wobec świata, czyli prezentowania się atrakcyjnie i seksownie. Z podrażnioną skórą i opuchniętymi oczami trudno jest wyglądać jak milion dolarów. Zdarza się, że trudno nawet wyglądać jak pięćdziesiąt groszy. Tak chciała natura. Ale odwagi! Jest na to rada.
Fot. 123rf.com
Wybraliśmy najlepsze triki urodowe, dzięki którym dowiesz się, jak zaszpachlować gębę naprawdę na fest i sprawić, że nikt w pracy czy na imprezie nie zauważy, jak źle wyglądasz. Uwaga: w przeciwieństwie do tego, co możesz wyczytać na innych portalach, to nie będą rady w stylu “użyj lżejszego podkładu”. Słaby podkład jest dla słabych, a my jesteśmy silne.

Oto pięć cennych wskazówek, jak zamaskować chorobę tak, żeby nikomu nawet nie przyszło do głowy, że masz problem z katarem:

1) More is more. Pomaluj twarz wszystkim, co masz w kosmetyczce, w dowolnej kolejności. Tylko dwucentymetrowa warstwa bejcy zamaskuje twoje chorobowe wypryski i cienie pod oczami, a tym samym zapewni ci minimum komfortu.


2) Zaczerwieniony nos? Nie uciekaj od tego – lepiej zainspiruj się wybiegami. Modelki high fashion chodzą pokolorowane w różnych dziwnych miejscach, to ty też możesz. Nałóż na twarz dużo różu, gdzie popadnie, to nos nie będzie się odznaczał. Na biurku połóż Harper’s Bazaar. Polub na fejsie program Top Model.

3) Jeśli na co dzień prezentujesz raczej każualową stylówkę rodem z Pepco i boisz się, że twoja przemiana w fashion victim byłaby zbyt radykalna, nie martw się. Sezon przedświąteczny otwiera przed tobą także inne możliwości. Przyczep sobie nos renifera Rudolfa i w ten sposób skutecznie zamaskuj własny. Ho, ho, jingle bells.

4) Pozwól smogowi zostać swoim sprzymierzeńcem! Maseczka antysmogowa zatuszuje nie tylko nos, ale także przesuszone usta i niewyraźną minę. Kaszel i załzawione oczy też możesz zrzucić na karb benzopirenu. Wada: w maseczce nie da się jeść, ale kilka godzin na diecie zero kalorii jeszcze żadnej sylwetce źle nie zrobiło. Tak, tobie też się przyda.

5) Niestety, nawet najlepsza maseczka nie ukryje zaczerwienionych i podkrążonych oczu. Musisz dołożyć do niej ciemne okulary. Użyj wyobraźni i wymyśl jakąś wymówkę, że niby w weekend miałaś operację wzroku czy coś. Albo w ogóle zabroń zadawać sobie pytania. Lepiej, żeby myśleli, że jesteś dziwna, niż żeby zobaczyli cię chorą i b r z y d k ą.

Teoretycznie niby możesz też mieć to wszystko gdzieś, zostać w domu i w spokoju ducha kichać, smarkać i odksztuszać. Nie myć głowy, smarować wysuszoną skórę tłustym kremem i czilować w rozciągniętym dresie z plamą po keczupie.

Ale chyba nie chcesz się poddać w walce o najwyższe trofeum – promienny wygląd zawsze i wszędzie.

To jest ASZdziennik. Wszystkie złote rady zostały zmyślone.