Tragedia podczas medytacji. Mężczyzna z zawałem czakry serca odwieziony do szpitala

Łukasz Jadaś
Chciał tylko otworzyć się na miłość do każdego boskiego stworzenia, karetka odwiozła go na OIOM. Groźnym urazem i hospitalizacją skończyła się pierwsza w życiu medytacja 32-letniego Michała P. z Warszawy - dowiaduje się ASZdziennik. Lekarze podejrzewają zawał czakry serca, stan mężczyzny jest ciężki.
Fot. 123rf.com
– Po gwałtownej afirmacji dobrej energii doszło do zatoru na odcinku empatii i wybaczania - twierdzi prof. Janusz Kołodziej ze szpitala na Solcu w Warszawie. – Wszystko wskazuje na to, że pacjent uczył się medytacji z tutoriali na YouTubie i próbował wprowadzić do czakry serca zbyt dużą dawkę karmy na raz, bez rozgrzewki choćby sutrami Pradżniaparamity.

Jogini, którzy czuwają nad łóżkiem Michała, nie udają zaskoczenia.

Z badań wynika, że dla 32-latka było to pierwsze tak intensywne przeżycie duchowe od dnia pierwszej komunii świętej. Od tego czasu pacjent wyszedł z formy i unikał regularnej zadumy nad pytaniami skąd pochodzi i dokąd zmierza.


– Pacjent prowadził fatalny tryb życia duchowego i jego osłabiony atman nie wytrzymał nagłego obciążenia refleksją – mówią jogini, kręcąc głową z niedowierzaniem.

I dodają, że jeden asan więcej, a dziś rozmawialibyśmy z Michałem już po reinkarnacji.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały tylko trochę zmyślone.