Nowość w szkołach rodzenia. Ojcowie będą uczyć się pępkowego na zajęciach
Fotobudka, open bar, dobry DJ i pyszny catering – to ułatwienia, które czekają na przyszłych ojców przed nieuchronnie zbliżającym się terminem pępkowego. Sejm zgodził się na dofinansowanie szkół rodzenia w Polsce. Ojcowie będą mogli przygotować się na nadejście ostrego melanżu pod okiem profesjonalistów.
– To dla mnie coś nowego, zupełnie nie wiem czego się spodziewać – stresuje się 32-letni Konrad z Warszawy. – Do tej pory chodziłem tylko do klubów i boję się bólu związanego z organizacją imprezy, o której nie mam żadnego pojęcia.
– Chciałbym dowiedzieć się czegoś o przebiegu melanżu od pierwszych do ostatnich godzin, żeby przeżyć ten dzień świadomie – przyznaje Mateusz z Olsztyna. – Tata mnie uspokaja, że moje ciało jest stworzone do zmieszania 0,7 whisky z ćwiartką cytrynówki i kebsem, i że on sam przez to przeszedł, ale mimo tego nadal czuję się niepewnie.
Na szczęście dzięki przyjętym przez Sejm zmianom takie obawy pójdą w odstawkę.
W szkołach rodzenia powstaną strefy, w których ojcowie z dala od sali dla kobiet będą mogli przygotować się do tego wyjątkowego dnia, rozwieją swoje obawy z pozostawieniem partnerki na porodówce i dowiedzą się, jak szybko wrócić do formy po powrocie do domu nad ranem po całonocnych trudach.
Nauczą się też jak nawiązać pierwszy kontakt z kolegą i jak pielęgnować kolegę, który odpadnie jako pierwszy.
– Zdecydowałem się na pępkowe rodzinne, z bratem i szwagrem przy boku będę czuł się pewniej – przyznaje Mikołaj z Torunia, zadowolony uczestnik pierwszych zajęć. – Do końca trymestru doczekam bez obaw, że coś pójdzie nie tak, że zabraknie przekąsek, albo muza będzie beznadziejna.
Jak ustalił ASZdziennik, to nie koniec zmian, które czekają szkoły rodzenia. Wkrótce ruszy też specjalny program dla przyszłych mam.
Tak, by w przypadku pępkowych w domu pomogły trochę w organizacji i przygotowały coś pysznego dla męża i kolegów.