Chytry plan znanego polskiego reżysera. Szuka asystentki, która będzie zapieprzać za 3 osoby naraz
Bodo Kox nie gra, wbrew temu, co sugeruje jego nazwisko, w filmach porno. To dość znany polski reżyser, aktor i scenarzysta. Możecie kojarzyć jego produkcje, np. "Dziewczynę z szafy", czy "Człowieka z magicznym pudełkiem", a na ekranie pojawił się m.in. w "Pitbullu" i "Wojnie polsko-ruskiej". A ostatnio pan Kox dał się również poznać jako szczwany pracodawca.
W zakres obowiązków wchodzi 21 punktów, od przepisywania scenariuszy do formatu Celtx, przez organizowanie prób, drukowanie i wycinanie materiałów, dbanie o głównych aktorów na planie w czasie zdjęć, aż po parzenie yerba mate, donoszenie przekąsek i "dbanie o porządek i czystość biura, mojego biurka zwłaszcza".
W sekcji PREDYSPOZYCJE i PRZYMIOTY czytamy, że kandydatka powinna być odporna na stres, dyspozycyjna, wielofunkcyjna, sprawna fizycznie, kreatywna, lojalna, skromna, przyzwoita i mieć poczucie humoru.
Ogłoszenie kończy się zdjęciem reżysera ze Stalinem w tle i zabawnym, ha ha, tekstem "Moja droga, wyśpisz się po śmierci... B)". Nie wierzycie? Oto:
Bo ją #@#@% strzelił.