Dramat premiera. Ogłosił, że wprowadził Polskę do UE, zapomniał, że Leszek Miller wciąż żyje
Premier Mateusz Morawiecki na spotkaniu z sympatykami PiSu niesiony energią tłumu trochę popłynął z przekazem. Nie krzyknął co prawda "Wszystkie łapy w górę!" albo "Zróbcie haałaaas!", ale wspomniał o swojej roli we wprowadzeniu Polski do Unii Europejskiej. I odrobinę przesadził.
Obecny premier nie skomentował słów byłego premiera. Jak donoszą anonimowi informatorzy, strategią Morawieckiego jest gra na przeczekanie.