Bohaterska szarża knajpy w Sopocie. Toaletą za 35 zł przeszli do historii husarii biznesu
Efekt upału? Dobrowolne obłożenie się podatkiem 75 proc.? Konieczność opłacenia tłumaczenia komunikatu aż na dwa obce języki? - nadal nie wiadomo, co pchnęło szefostwo lokalu w Sopocie do ustalenia najdroższej opłaty za skorzystanie z toalety w kosmosie. Ale wiadomo, że to zrobili.
Jak się okazuje, nie tylko wysokość opłaty świadczy o rozmachu i wyobraźni autora. Informacja została bowiem sporządzona w trzech językach.
Ma więc szansę wywołać facepalm u jakiegoś 1,5 mld posługujących się nimi osób.