Sukces Leszka Millera. Jego tekst o orientacji seksualnej wnuczki to największe creepy shit dnia
Monika Miller, wnuczka byłego lidera SLD, kilka dni temu wyjawiła, że jest biseksualna. Dziadek Leszek odniósł się do jej wypowiedzi, tekstem tak złym, że obrzydzi wam nawet taki dzień jak poniedziałek.
Gratulujemy panu Millerowi, bo rzadko komu udaje się w kilku zdaniach osiągnąć takie zło na tak wielu poziomach.
Po pierwsze. Monika Miller mówi: jestem biseksualna. Na co Leszek: WCALE NIE, JA WIEM LEPIEJ. Fajnie, Monia, że masz jakieś zdanie na temat własnej orientacji seksualnej, ale dziadkiem to ty się nie kłóć.
Po drugie. Leszek Miller wie, z kim sypia jego wnuczka. OK, to już jest creepy. Nie chcemy nawet się domyślać, skąd to wie. Lub wydaje mu się, że wie.
Po trzecie. Leszek Miller najwyraźniej uważa, że chłopak dziewczyna normalna rodzina, a biseksualizm jest nienormalny. Co ogólnie jest dziwnym poglądem, ale wskakuje na najwyższy level absurdu, gdy prezentuje go człowiek, który jest członkiem, a do niedawna był przewodniczącym, partii z lewicą w nazwie.
Chociaż nie. To ostatnie nie jest dziwne. SLD takie po prostu było.