Cud w Wadowicach. Jan Paweł II objawił się na torcie i pokazał, co Polacy zrobili z jego kultem
Wizerunek świętego Jana Pawła II ukazał się wiernym na lukrowej polewie biszkoptu przekładanego śmietanowym kremem w Wadowicach. Papież chciał nam w ten sposób pokazać, co Polacy zrobili z jego naukami – twierdzą biskupi.
Zdaniem Episkopatu, Jan Paweł II ukazując się na polewie chciał nam przypomnieć, że z jego 14 encyklik, 15 adhortacji apostolskich, 13 konstytucji apostolskich, 45 listów apostolskich, książek, wierszy, 29 dokumentów w formie motu proprio oraz tysięcy listów, najlepiej zapamiętaliśmy kremówkę.
I to, by koniecznie stawiać mu pomniki. Choćby i z masy cukrowej.
Niestety, objawienie Jana Pawła II trwało krótko. Bo nawet cudu i nauk sprowadzonych do ciastka z kremem nie udało się papieżowi uchronić przed Polakami.
Wiceburmistrz Wadowic wzięła bowiem do ręki nóż, pokroiła tort i rozdała swym mieszkańcom. A chętnych na skosztowanie było wielu. Do ochrony tortu potrzebni byli ochroniarze, a przez ścisk ludziom groziło poturbowanie.
I tylko w nielicznych wiernych odezwał się głos zdrowego rozsądku.
Dwójka oburzonych mieszkańców uznała, że krojenie deseru z wizerunkiem Jana Pawła II to profanacja. Zawiadomiła więc policję, która musiała sprawdzić, czy podczas dzielenia słodkości nie doszło do herezji.
I naruszenia monopolu kremówek.