Dramat młodego lewaka. Nikt nie chce mu zapłacić za bycie młodym lewakiem [CYTATY]
Że co? Zaraz wam wszystko wytłumaczymy. Na cytatach.
Przez "moją wrażliwość" mam na myśli wrażliwe dłonie przyzwyczajone jedynie do pisania hasztagów na Insta oraz wrażliwy żołądek, bo dostaję mdłości na samą myśl o podjęciu pracy.Zacząłem więc szukać pracy. Największy portal do tego typu ogłoszeń przywitał mnie pytaniem: „LUBISZ TRZYMAĆ Z NAJLEPSZYMI?” (...) Chwilę potem zalała mnie niekończącą się lista ofert pracy dla asystentów i konsultantów wszelkiego typu. (...) Nie było tam pracy dla ludzi z moją wrażliwością, a nawet jeżeli była, to skutecznie odciągały od niej uwagę eleganckie logotypy banków.
Oferty pracy dla niższej klasy mnie zaatakowały i wyszydziły. Tak, wiem, że to brzmi, jakbym był robiącym z siebie ofiarę egocentrykiem, ale tak właśnie było! Widocznie to przez moją wrażliwość. No i tak się skupiłem na nazwach stanowisk, że zupełnie zapomniałem o szukaniu pracy!Ściągnąłem więc inną, mniej korporacyjną aplikację. Potok „sprzedawców”, „kasjerek” i „pomocy kuchennych” brutalnie przerwał nagle „kompozytor naleśników (pełen etat)”. Chwilę później zaatakowali mnie „master kanapkowy”, „sales assistant” oraz „dekorator” w sklepie odzieżowym. (...) Poczułem się, jakby ktoś ze mnie szydził, chociaż mam świadomość tego, że większość z nas prawdopodobnie wolałaby być nazywana specjalistą ds. recyklingu odpadów niż po prostu śmieciarzem.
Chciałbym wykonywać wyłącznie sensowną, lekką i dobrze płatną pracę, która będzie sprawiać mi przyjemność! Od zaraz. Od razu po licencjacie z filozofii. W sumie to chciałbym, żeby każdy miał sensowną, lekką i dobrze płatną pracę. I żeby na niebie codziennie była tęcza. Ale żeby wcześniej nie padało.Nie chcę wykonywać bezsensownej, wyczerpującej, do tego nisko płatnej pracy – i nie mam zamiaru się tego wstydzić. Chcę robić w życiu to, co sprawia mi przyjemność i chciałbym, żeby każdy miał możliwość takiego wyboru.
Dlaczego więc nie płacą mi za manifestowanie moich poglądów tyle, co za pracę fizyczną w pełnym wymiarze godzin? Pozostanie to dla mnie tajemnicą.Nie uważam, żeby przemysłowe smażenie naleśników było pożyteczniejsze od protestowania przeciwko zmianom w ordynacji wyborczej.
To właśnie robię jako student - dyskutuję na wielkie tematy i zmieniam świat na lepsze. A, przy okazji zapraszam do mojego artykułu o Ajron Majdan i Beacie Kozidrak.Studenci mają prawo (a wręcz obowiązek) (...) dyskutować ze sobą na wielkie tematy i zmieniać świat na lepsze.
Bo kto bardziej zasługuje na bezwarunkowe wsparcie finansowe? Młodzi, korzystający z bezpłatnej edukacji, zniżek i stypendiów naukowych i socjalnych, ludzie, czy ubodzy, samotne matki albo niepełnosprawni? Nie no, wiadomo, że to tylko krok do dochodu podstawowego, ale zacznijmy od grupy społecznej, do której należę, a nie jakichś roboli.Postawię radykalny dla niektórych postulat: płaćmy studentom za to, że pobierają naukę! Jeżeli chcemy społeczeństwa wykształconego i zaangażowanych obywateli, to nie możemy poddawać ludzi ciągłemu przymusowi ekonomicznemu.
Chwilę, czy ja właśnie sam zaorałem swój tekst?Ktoś powie, że to postulat nieroba, który wymyśla problemy, bo nie chce pracować w gastro czy na infolinii. Niech będzie.
...Jakub Pietrzak – aktywista, bumelant, instagramer.
To jest ASZdziennik, ale ten tekst naprawdę pojawił się w Krytyce Politycznej.