Przełom w związku na odległość. 24-latek po latach rozłąki wrócił do swoich ukochanych

Łukasz Jadaś
Razem, a jednak osobno. Tak przez ostatnie lata wyglądał związek Karoliny z Warszawy, Tomka z Poznania, Julii z Białegostoku - i 500 tysięcy innych fanów - z muzyką 24-letniego Dawida z Dąbrowy Górniczej. Na szczęscie to już koniec tej rozłąki. Dawid Podsiadło też się stęsknił i ogłosił, że wraca. Z nowymi piosenkami i trasą koncertową.
Fot. mat. prasowe/ facebook.com/podsiadlo.dawid
– Czasami baliśmy się, że już dawno o nas zapomniał i znalazł sobie nowych fanów – usłyszeliśmy od rodziny z Gdańska, która każdego dnia z nosem przy smartfonie wypatrywała nowych wieści na Fejsie Dawida. – Tyle się teraz słyszy o tych piosenkarzach, co to dwoma płytami zawrócą w głowie, a potem szukaj wiatru w polu i podobnych artystów na Spotify.
– Powiem Wam, że zmęczyło mnie bardzo to całe odpoczywanie – zapowiedział 24-latek. – I tak jak już podjąłem decyzję o powracaniu, no to wracam w dużych ilościach.


Zakochani w muzyce Dawida przyznają, że związek na odległość był dla nich bardzo trudnym sprawdzianem, ale prawdziwa miłość pokonuje wszelkie przeciwności.

– Ważne, żeby nie zwariować i powtarzać sobie, że w razie czarnego scenariusza, to świat nie kończy się na "Comfort and Happiness" czy "Annoyance and Disappointment" – zdradza nam swoją metodę Ania z Krakowa. – Jest przecież jeszcze Curly Heads.

– Zamykałam oczy i liczyłam do trzynastu – dodaje Magda z Ostrołęki.

– Wiedziałem, że wróci, bo zaczęliśmy już powolutku planować przyszłość – twierdzi z kolei Mateusz z Torunia, chwaląc się biletem na Open'era. – Nie chcę zapeszać, ale wierzę, że Dawid ogłosi później oficjalnie całą trasę.

Do wyjaśnienia pozostaje jeszcze tylko jedna sprawa. Ci, którzy w przypływie ekscytacji zostawili 10 tysięcy lajków pod wpisem Dawida, muszą się teraz gęsto tłumaczyć.

I przyrzekają, że te odsłuchy Rojka i playlisty z Pietruchą w czasie jego nieobecności to nie było nic poważnego.
To jest ASZdziennik. Dawid Podsiadło nie został zmyślony.