Dziś jednak, w piątek 6 października 2023 roku, Łukasz Jadaś żegna się z rolą najlepszego redaktora prowadzącego (my go nazywaliśmy naczelnym, ale sam w stopce maila pisał "prowadzący", więc niech mu będzie) i idzie w dal. Nadal będzie działał m.in. na ASZowej orbicie, nadal w naszej atmosferze (nie jesteśmy fizykami, nie czepiajcie się metafor), ale już trochę inaczej.
W naszych sercach na zawsze zostanie empatia, wartości i zwyczajnie ludzkie podejście Łukasza do, jakby nie patrzeć, swoich podwładnych (tutaj Łukasz powiedziałby cicho "Nie, nieee...", kręcąc głową, ale to artykuł, więc nie ma takiej możliwości).
Choć jako czytelnicy i odbiorcy naszych szeroko rozumianych treści i materiałów mogliście nie być świadomi, jakim NAPRAWDĘ DOBRYM REDAKTOREM I SATYRYKIEM jest Łukasz (to, co jest publikowane na stronie i w mediach społecznościowych ASZa, to tylko odsetek pomysłów, które muszą zostać wcześniej odsiane, i pracy, którą w to wkładamy. Dlatego wierzcie nam, że trudno poznać tak zabawnego i rzetelnego człowieka jak Łukasz), wybraliśmy dla Was teksty, z których mogliście go zapamiętać.
To Łukaszowi Jadasiowi zawdzięczamy artykuły takie jak:
Czytaj także:Łukaszowi ogólnie zawdzięczamy o wiele więcej, niż można tu opisać, ale możecie nam wierzyć, że to właśnie dzięki niemu ASZdziennik zachował swoje serce i duszę. Przez cały czas pod przewodnictwem Łukasza mieliśmy możliwość dbać o jakość publikowanych treści, wyznawane przez nas wartości, wyniośle brzmiącą misję i pracę zgodną z własnym sumieniem.
Obiecujemy Wam i jemu, że zrobimy, co w naszej mocy, aby nasze medium nie utraciło tego wszystkiego, co chcemy reprezentować, i stawało się coraz lepsze.
ASZdziennik w składzie:
Aleksandra
Szymon
i Zosia