Miły gest pedagogów: przypomnieli uczniom, że szkoła to nie plaża, tylko średniowiecze

Wiktoria Błaż
08 września 2025, 13:38 • 1 minuta czytania
Fot. Facebook / Szkoła Podstawowa w Smólsku
Myślicie, że polskie szkoły mają większe zmartwienia niż krótkie spodenki?
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Konfederacja Kobiet RP przygotowała specjalny plakat, by przypomnieć uczniom po wakacjach, że szkolny korytarz to nie plaża. Choć tak brzmi hasło materiału, to z samej grafiki wynika raczej, że szkoła to alternatywna rzeczywistość – średniowiecze z elementami AI – której głównym zadaniem jest podtrzymywanie stereotypów, zwłaszcza wobec dziewcząt.


Nauczyciele Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 9 w Szczecinie stwierdzili, że to jest właśnie to, co chcą przekazać młodszemu pokoleniu, więc zawiesili plakaty na ścianach placówki.

W obawie o to, że ktoś przeoczy arcydzieło, odważna kadra nauczycielska wrzuciła też zdjęcie plakatu na szkolne social media z podpisem: „Frywolnym uczniom pedagog szkolny przypomina” XD. Post co prawda szybko zniknął po fali krytyki, ALE same plakaty – już z zaklejonym logiem Konfederacji Kobiet RP – wciąż dumnie wiszą.

Mała przypominajka: Konfederacja Kobiet RP to organizacja założona przez Ordo Iuris, znana z prorosyjskich sympatii i szerzenia szkodliwych ideologii na każdy możliwy temat. Stąd też ta sprytna decyzja, by logo zakryć.

Dyrektorka Anna Filipczak uznała, że treść plakatu jest „słuszna”, choć – jak podkreśla – to tylko sugestie.

Według dyrektorki młodzieżowy ubiór to duży problem – krótki top, odkryty brzuch, krótkie spodenki i... dresy. W tych ostatnich wszystko zależy od „rodzaju” i sposobu noszenia. Czekam więc, aż na długiej przerwie odbędzie się casting jak w Top Model, gdzie jury oceni, czy dzisiejsze dresy ucznia to bardziej „szatański” look czy może „sportowa elegancja”.

Odbiegając na chwilę od całej tej sytuacji, chciałabym tylko dodać, że ten plakat jest naprawdę paskudnie wykonany i jeśli już mówimy o estetyce, to wieszanie czegoś takiego samo w sobie jest ogromną hipokryzją.

Filipczak zaprosiła uczniów do rozmów o zasadach szkolnego dress code’u. Domyślam się, że podczas tych spotkań omawianie garderoby będzie ok, ale krytykowanie technik pedagogicznych już nie. Szkoda, bo kwestia nieodpowiednich komentarzy do ubioru uczennic i uczniów, jest wciąż problemem w polskich szkołach.

Dlatego ja też przygotowałam plakat, by zachować balans na szkolnych korytarzach:

To jest ASZdziennik, ale to prawda.