Roszczeniowy klient Starbucksa zażądał sobie odszkodowania za poparzone krocze

Wiktoria Błaż
19 marca 2025, 10:36 • 1 minuta czytania
50 milionów dolarów odszkodowania za jedną herbatę? No bez przesady. Przynajmniej tak uważa Starbucks, który nie zgadza się z decyzją sądu i twierdzi, że klient – choć niewątpliwie poparzony – jednak trochę przesadza.
Canva
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Źle umieszczony kubek w kartonowej tacce przechylił się, a następnie rozlał na krocze Michaela Garcia. Zamiast porannego pobudzenia poszkodowany otrzymał oparzenia trzeciego stopnia, przeszczep skóry, uszkodzenie nerwów w okolicach krocza i miesiące rekonwalescencji.


Starbucks stwierdził, że załatwią to ugodowo – najpierw oferując 3 miliony dolarów, a potem 30 milionów. Problem w tym, że roszczeniowy klient miał czelność chcieć czegoś więcej. Garcia zażądał oficjalnych przeprosin i nowych procedur bezpieczeństwa w kawiarniach.

Firma uznała, że to zbyt wiele, więc poszli do sądu. Przecież nie można spełniać każdej zachcianki klienta. Zdaniem sądu to nie było wygórowane oczekiwanie – przyznał 50 milionów dolarów odszkodowania. Starbucks oczywiście się nie poddaje i zapowiada apelację. Na razie bezpieczniej będzie założyć strój ochronny, zamawiając u nich gorący napój.

To jest ASZdziennik, ale to prawda.