Razem z ładną pogodą rozpoczęła się presja wyjścia z domu
– Nie każdy musi być pracowitym bobrem, budującym kolejne plany na weekend – mówi psycholog Marek Zwietrzałowski. – Presja dotyka głównie tych, którzy po prostu nie chcą wychodzić, ale boją się, że „przegapią życie” i mają FOMO. Zjawisko nasila się wraz ze wzrostem temperatury. W marcu wystarczy wrzucić zdjęcie przebiśniegów, w kwietniu pojawia się już przymus relacjonowania każdego spaceru, a w maju robi się poważnie: przychodzi zaproszenie na grilla.
Specjaliści doradzają kanapowiczom umiar i przypominają: siedzenie w domu to też styl życia. Jeśli ktoś czuje się lepiej, oglądając słońce przez okno, zamiast leżeć na kocu i udawać, że mu wygodnie, nie powinien się tego wstydzić. Tym bardziej że bóle pleców u 30-latków to nie przelewki.
Zwietrzałowski przypomina:
– W zdrowy tryb życia trzeba wchodzić stopniowo. Tak samo jak z nory wychodzi się ostrożnie, krok po kroku, a nie z impetem jak wściekły jeleń widzący nadjeżdżający samochód.
Według prognoz już za tydzień powrócą chłodniejsze dni, co pozwoli wielu osobom bez wyrzutów sumienia wrócić do swojej naturalnej, horyzontalnej pozycji.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.