Badacze odkryli, że niespoceni ludzie w reklamach siłowni to tak naprawdę podstawieni modele

redakcja ASZdziennik.pl
23 września 2024, 15:48 • 1 minuta czytania
– Wszystko wskazywało na to, że te istoty nie potrafią się pocić, ani mieć pryszczy – mówi kierujący badaniami prof. Adam Ściemski. – Podejrzewaliśmy, że ich gruczoły potowe zanikły w wyniku ewolucji przed obiektywem aparatu.
Materiały promocyjne, canva
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Przełom w badaniu nastąpił po ukazaniu się kampanii Well Fitness pod sugestywnym hasłem: "Well, This is Fitness!". Na zdjęciach pokazano spocone, zmęczone i walczące z ciężkimi hantlami postacie.

Po analizie dokumentacji fotograficznej oraz zastosowaniu metody empirycznej polegającej na dotknięciu czoła i pachy modeli odkryto wilgotność, która nigdy wcześniej nie pojawiała się w obiektywie. To otworzyło naukowcom oczy i pozwoliło potwierdzić coś, co od lat podejrzewali – nieskazitelne istoty z reklam to zwykli ludzie.

– Reklamy depilatorów? Modele mają włosy na nogach, po prostu golą je wcześniej. Promocja podpasek? Podczas kręcenia spotów modelki najczęściej nie mają okresu. To dlatego nie widać bólu na ich twarzach, a ewentualny szelest podpaski podczas robienia szpagatu i tak zagłuszyłby dżingiel... A w reklamach innych siłowni modele nie pocą się, ponieważ... nie ćwiczą – wyjaśnia prof. Ściemski. 

Finał badań potwierdza, że te niesamowite istoty w reklamach to nie produkt ewolucji, a efekt starannie zaplanowanego spisku marketingowego, który ma na celu oszukiwanie reszty gatunku. 

– COOO?! – dziwi się 24-letnia Aneta, która rok temu rzuciła siłownię z obawy przed krytycznym wzrokiem pozbawionych potu modeli, który przypominał jej o najmroczniejszych chwilach z życia – lekcjach WF-u w 5 klasie podstawówki.

– A więc jednak nie muszę ćwiczyć w stroju uszytym z ręczników – cieszy się 28-letni Marcin, który przez ostatnie 3 miesiące wydał połowę swojego wynagrodzenia na 10 kilo bawełnianych tkanin.

– Dlaczego powstał ten spisek? Tego jeszcze nie zdołaliśmy wyjaśnić – kończy profesor, wzruszając ramionami. – Ale jedno jest pewne – manifest autentyczności w kampanii Well Fitness sprawił, że reklamy siłowni już nigdy nie będą takie same.

A dla tych, którzy jednak lubią się spocić, Well Fitness oferuje atrakcyjne ceny karnetów: zaledwie 69 zł miesięcznie do końca roku, za co dostajesz nieograniczony dostęp do wszystkich klubów Well Fintess. Well, This is Fitness! Szczegóły promocji na https://wellfitness.pl/promocja 

To ASZdziennik. Materiał powstał we współpracy z siecią siłowni Well Fitness.