Materiał partnera

Codziennie Polacy mierzą się z nowymi wyzwaniami: inflacja, korki na drogach, matcha o smaku mchu, ale i tak nic nie przygotowało nas na spotkanie z wyrażeniem „skibidi”.

Tyskie

REKLAMA

W sieci mnożą się komentarze z tym słowem. Niektórzy myślą, że to przypadkowy ciąg liter, inni sprawdzają, czy nie chodzi o jakiś skrót medyczny.

Nie pomaga też próba nawiązania kontaktu z przedstawicielami pokolenia alfa. Komentarze milenialsów spotykają się zwykle z odpowiedzią w postaci samotnej emotki czaszki. To nie wróży dobrze. Chyba. Nie wiemy.

Czy tak właśnie czują się nasi dziadkowie? I czy my już nimi jesteśmy?

Tyskie przekonuje nas, że wszyscy, niezależnie od wieku, to przeżywamy. Dlatego powstał Międzypokoleniowy Słownik Slangu – przewodnik, dzięki któremu 67-latek nie będzie już musiał pytać, kto to ten „delulu”, a ty dowiesz się, że „funfel” nie jest kolejną odmianą tofu. W końcu język jest rzeczą, która powinna łączyć pokolenia, a nie je dzielić. Dlatego zajrzeliśmy do językowej księgi pokoleń i wiemy już wszystko, co ważne.

Kilka haseł slangu młodych na rozgrzewkę:

Bombelek – najcenniejsza waluta Polski. Niektórzy uważają, że da się jego uśmiechem zapłacić za zakupy. OCB – dla osób, które optymalizują czas i muszą natychmiast dowiedzieć się, o co chodzi.

Skibidi – słowo, które ma tyle sensu, co wracanie do eks. Znaczy mniej więcej: „Widziałam ten dziwny filmik z toaletą i w sumie nie wiem, co powiedzieć, więc wyrzucam z siebie ciąg śmiesznie brzmiących sylab w losowym momencie”. Synonim dla starszych: „No i tak to leci, Bożenko”.

A teraz strona starszych:

Absztyfikant – to ten nieistniejący ktoś, o kogo ciągle pyta twoja babcia. Chwat – ktoś odważny, czyli w dzisiejszym tłumaczeniu „ktoś, kto wchodzi w komentarze na Facebooku”. Lejba – to łatwe. Tak kiedyś mówiło się na lekcję, zajęcia.

Słowa po obu stronach wydają się całkowicie odmienne, ale tak naprawdę na przestrzeni lat mamy te same problemy. Dlatego „sympatii” blisko do „crusha”, a „absztyfikant” leży całkiem blisko „rizzlera”.

Jeśli chcecie wiedzieć OCB i być mega chwatem, to polecamy wam Międzypokoleniowym Słownik Slangu [tutaj link]. Znajdziecie go też w niektórych bibliotekach. To najszybszy sposób, by poczuć się równocześnie jak 20-letni senior i 75-letni młodzian.

Po lekturze wszyscy będziemy gotowi na inbę i poczujemy się całkiem klawo.

To jest ASZdziennik. Materiał powstał we współpracy z Tyskie.