Uczestnicy finału WOŚP zgodni: nie istnieje coś takiego jak „za dużo serduszek”
Dlatego dziś nie usłyszycie lepszych wieści: podczas 32. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy udało się uzbierać 175 426 813 złotych, a to tylko jeden dzień. Ostateczną kwotę poznamy pod koniec marca, gdy zakończą się wszystkie licytacje internetowe.
Przypominamy, że tegorocznym celem WOŚP jest zakup sprzętu do diagnozowania, monitorowania i rehabilitacji chorób płuc. Tegoroczne hasło brzmi: "Płuca po pandemii. Gramy dla dzieci i dorosłych!”.
Oprócz niekończących się chmar ludzi poobklejanych naklejkami z sercami, podczas finału WOŚP wydarzyło się wiele osobliwych rzeczy. Zrobiliśmy dla was skrót:
- W Wysokiem Mazowieckim odbyły się zawody w przeciąganiu liny traktorami.
- Pod Warszawą dużo morsów morsowało.
- Youtuber przebrał się za starszego faceta i wrzucił do puszek 100 tys. złotych.
- Padła próba pobicia kolejnego tanecznego rekordu. Rok temu podczas finału WOŚP w Tarnowie Podgórnym udało się pobić rekord grupowego tańczenia macareny, w tym roku podjęto próbę pobicia rekordu w grupowym tańcu poloneza. Czy się udało – okaże się wkrótce.
- W Poznaniu można było zrobić sobie tatuaż na bananie i uważamy, że to piękne.
Nie bójmy się tego słowa. Było naprawdę morowo!
Przypominamy, że wciąż można nas licytować, a w zasadzie siebie u nas.
Lub opłacić miastu karnet na to, żebyśmy pisali o nim miło.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.