Cud na plebanii w Dąbrowie Górniczej. Hostia najwyraźniej przemieniła się w viagrę
Do cudu doszło w mieszkaniu księdza Tomasza Z. - wikariusza, a także szefa lokalnego katolickiego pisma "Niedziela Sosnowiecka".
Ksiądz zaprosił do siebie kolegę, innego księdza. Na miejscu najwyraźniej doszło do przyjęcia komunii świętej, ale potem wydarzyło się coś przedziwnego. Po podaniu hostii do ust, opłatek musiał zamienić się w niezwykle silny lek na potencję. Jak bowiem inaczej tłumaczyć fakt, że taka substancja znalazła się w ciele duchownych? Strwożeni księża wezwali na miejsce eksperta - pracownika seksualnego. Co wydarzyło się potem? To chyba wielka tajemnica wiary.
Wiadomo tyle, że o pierwszej w nocy służby medyczne z Dąbrowy Górniczej dostały wezwanie do nieprzytomnej osoby, będącej pod wpływem substancji psychotropowych. Osoba, która zadzwoniła na pogotowie, została wyrzucona z mieszkania, w której ofiara miała przebywać. Miejsce wezwania: parafia Najświętszej Maryi Panny Anielskiej. Przybyłe na teren parafii służby rzeczywiście znalazły w mieszkaniu księdza nieprzytomnego, nagiego mężczyznę. Został odwieziony do dąbrowskiego szpitala na SOR. Na miejsce przyjechała też policja.
Sprawa została już zgłoszona do kurii, a ksiądz Tomasz, w którego mieszkaniu doszło do cudu, udał się na urlop. Rozumiemy, że po takim objawieniu potrzeba czasu, by dojść do siebie. To jest ASZdziennik, ale to prawda.