PILNE: Robert Karaś z rekordem świata w 10-krotnym Idiotmanie

Szymon Żurawski
01 sierpnia 2023, 09:59 • 1 minuta czytania
Robert Karaś, sportowiec znany z uprawiania triathlonu, przyznał się do zażycia dwóch nielegalnych substancji - meldonium i drostanolonu. Ale wszystko jest w porządku, bo brał to przed walką MMA, a nie przed 10-krotnym Ironmanem. Fajnie.
fot. PIOTR FOTEK/REPORTER, Canva
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Triathlonista został przyłapany na stosowaniu tych substancji kilka miesięcy po zawodach w Brazylii. Karaś najpewniej straci rekord świata, który pobił w maju, i zostanie zdyskwalifikowany przez federację International Ultra Triathlon Association (IUTA), która przestrzega przepisów Światowej Agencji Antydopingowej (WADA).


Sportowiec postanowił się bronić w oczach opinii publicznej. Wystosował dziwaczne oświadczenie i wziął udział w kuriozalnym Hejt Parku na Kanale Sportowy, podczas którego pokazał 200% bucerki. Szacunek dla redaktora Smokowskiego, za tak wyważone prowadzenie programu.

Linia obrony Karasia? Wziął szprycę, ale tylko po to, żeby szybciej się wyleczyć do walki MMA. A nie żeby bić rekordy w 10-krotnym Iron Manie. To zmienia wszystko. Robercie, wszyscy myśleliśmy, że po prostu stosowałeś nielegalne środki, żeby mieć przewagę nad przeciwnikami. A ty ją stosowałeś tylko po to, żeby mieć przewagę nad przeciwnikami. Sprawa zamknięta. Środki podał Karasiowi niejaki Michał Maciej, anaboliczny znachor i przyjaciel sportowców. I zapewnił Karasia, że substancja będzie nie do wykrycia po kilku dniach. Sympatyczny dopingowy szaman skłamał. Więc to chyba wina pana Michała Macieja, a nie Roberta Karasia, prawda? Jako świadectwo swojej prawdomówności sportowiec załączył WYNIKI BADANIA WARIOGRAFU. Czyli tak to teraz będzie wyglądało. Sportowiec stwierdził, że nigdy nie będzie już stosował żadnych nielegalnych substancji, nawet przed lub po walce. Zapowiedział również, że będzie kontynuować swoją karierę w MMA, gdzie zamierza wygrywać dzięki charakterowi i treningom. Wow. Spoko. I mamy nadzieję, że wszyscy będą to mieli w dupie. Bo my już się daliśmy na pana nabrać i więcej tego nie zrobimy. To jest ASZdziennik, ale to prawda.