Żyła pewny siebie przed walką z Peszko. Ciosy nartami w szczękę są bardzo bolesne
Polski świat sportu wstrzymał oddech. Były piłkarz Sławomir Peszko stoczy walkę z aktualnym mistrzem świata w skokach narciarskich Piotrem Żyłą.
Pojedynek wzbudza liczne kontrowersje. W jaki sposób uzbrojony jedynie w pięści i korki Peszko ma stawić czoła skoczkowi narciarskiemu w pełnym rynsztunku? Przecież każdy, kto miał do czynienia z nartami wie, że służą one głównie do zadawania bólu. Czy naprawdę chcemy oglądać starcia pełne drzazg, wosku i telemarków?
Szkoła walki, którą uprawia Piotr Żyła, jest starożytną sztuką przekazywaną ze Schmidta na Hannawalda. Podstawą nart-jitsu jest wyprowadzanie mocnych i precyzyjnych uderzeń nartami. To harmonijne połączenie elegancji, zwinności i punktów za wiatr. Najwięksi mistrzowie żyją w odciętym od świata zakonie Garmisch-Partenkirchen. Kibice czekają na to nierówne starcie, ale sądząc po stalowych krawędziach na bokach ślizgów, zdecydowanym faworytem jest Piotr Żyła. Może dojść do nokautu już w pierwszej rundzie.
Czekamy na kolejne ogłoszenia tej gali.
Wiemy, że na udział we freak fightach nie zgodził się Robert Lewandowski. Powodem miały być obawy przed mocnymi ciosami jakąś paletką.
To jest ASZdziennik, ale nadchodząca walka Peszki z Żyła to chyba prawda.