Porozmawialiśmy z celebrytami TVP [WYWIAD Z BUTAMI TUSKA]
ASZ: Wcześniej nie słyszał o was nikt. Nagle stałyście gwiazdami i najgorętszym obuwiem w całym kraju. Opowiedzcie coś o sobie i o swojej reakcji na materiały prasowe.
BUTY TUSKA: Cześć wszystkim, jesteśmy włoskie buty marki Zegna. Leżałyśmy akurat na złotej półce loftowej na buty i liczyłyśmy nasze szmaragdy. Okazało się, że zgubiłyśmy jedno tygrysie oko, więc wybrałyśmy się do salonu, myśląc, że może wpadło nam pod XVII-wieczny perski dywan. Wtedy właśnie zobaczyłyśmy swoje cholewki w telewizji.
ASZ: Co wtedy poczułyście?
BT: Z ekscytacji zaczęły nas swędzieć podeszwy. Zbliżyłyśmy się do ekranu i wsłuchałyśmy się w materiał z rumieńcami na obłożynach.
ASZ: No dobrze, ale wielu z pewnością się zastanawia, jak dotarłyście do miejsca, w którym jesteście obecnie.
BT: Trudno w to uwierzyć, ale kiedyś byłyśmy zwykłymi, niewyróżniającymi się z tłumu klapkami. W życiu nie pomyślałybyśmy, że zajdziemy tak wysoko, by wystąpić w TVP.
ASZ: Jak ze zwykłego buta staje się zamszowym magnatem?
BT: Żyłyśmy od pierwszego do pierwszego, powłóczyłyśmy stopami, przeżywałyśmy życie, jakby było tanim dramatem, ale w końcu coś w nas pękło. Była to podeszwa. Poszłyśmy do szewca, który zdradził nam, że wszystko, co nam się przydarza to tylko mental. Zmieniłyśmy nastawienie. Zaczęłyśmy wizualizować sobie fortunę. Wstawać zawsze godzinę wcześniej niż reszta obuwia. Polerowałyśmy nasze cholewki intensywniej. Czyściłyśmy podeszwę mocniej. Byłyśmy zawsze o krok przed resztą. I tak ze zwykłych klapek utorowałyśmy sobie drogę do sandałków z bazaru, kozaków Lasockiego, by w końcu wkroczyć do elity Zegna.
ASZ: Chciałybyście przekazać coś przekazać innym butom?
BT: Zaciśnijcie przyszwy. Uwierzcie w siłę swoich zelówek. I najważniejsze: pie*dolcie się, skórzane czółenka. Tfu. Jeśli ktoś nie pokocha was, gdy jesteście rozerwanym przez psa trampkiem, nie zasługuje na was, gdy jesteście zamszowym włoskim obuwiem Zenga.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.